Ciasteczka ze szkłem. Tak moje dziecko je określiło i tak już chyba zostanie.
Pięknie się prezentują u nas w oknie, zmieniają kolory w zależności od pory dnia...
Stoję "nad garami" i sobie zerkam na nie z przyjemnością:)
wychodzą 3 blachy sporych pierniczków
50 dag mąki
100 g miodu
100 g miękkiego masła
1/2 szklanki cukru pudru
1 jajko
1/2 łyżeczka sody
przyprawa do pierników- ok 2 łyżki
1 łyżeczka kakao
paczka kolorowych landrynek
Najważniejsze przy ich przyrządzaniu jest, by ciasto nie rosło podczas pieczenia.
Nie powinien znaleźć się w nim proszek do pieczenia a sody jedynie troszeczkę. Cukierki mogą być większe lub całkiem sproszkowane.
Wszystkie składniki wymieszaj i zagnieć ciasto. Rozwałkuj część, delikatnie podsypując mąką, wycinaj pierniczki i układaj je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Landrynki podziel na kolory i pokrusz (w woreczku i ściereczce przy pomocy młotka, wałka, klopera).
W pierniczku ułożonym już na blaszce, wycinaj otworek w kształcie pasującym do wielkości pierniczka i wsyp do otworka cukierki. Przy pomocy słomki lub wykałaczki wytnij otworek na wstążkę.
Piecz około 10/15 minut w temperaturze 150ºC. Uważaj, żeby landrynki się nie spieniły i nie wypłynęły poza otwór. Po upieczeniu odczekaj aż stwardnieją, potem bez problemu odchodzą od papieru.
W pierniczku ułożonym już na blaszce, wycinaj otworek w kształcie pasującym do wielkości pierniczka i wsyp do otworka cukierki. Przy pomocy słomki lub wykałaczki wytnij otworek na wstążkę.
Piecz około 10/15 minut w temperaturze 150ºC. Uważaj, żeby landrynki się nie spieniły i nie wypłynęły poza otwór. Po upieczeniu odczekaj aż stwardnieją, potem bez problemu odchodzą od papieru.
Moja uwaga: piec tylko do rozpuszczenia cukierków, nie dłużej.
Jedna blaszka za długo siedziała w piecu i karmel rozlał się na ciastka, nie wyglądało zbyt pięknie, ale za to smakowało!:) Oprócz tego że są ładne to są smaczne.
Kolorowych Świąt!
W oknie muszą się prezentować cudownie:)
OdpowiedzUsuńcudnie się prezentują , na drugi rok zrobię też takie:)
OdpowiedzUsuńAle piękne:) To małe dzieła sztuki:) Chyba jutro skorzystam z Twego przepisu i zrobię takie :) Sara
OdpowiedzUsuńte witrażyki są urocze :]
OdpowiedzUsuńpozdrawiam świątecznie!
Ślicznie się prezentują, aż kusi żeby podkraść kilka. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na przepis, w koncu można je nie tylko w okresie świątecznym zrobić.
Zachęcam do zrobienia, przepis już podałam:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne!:) oczarowały mnie!
OdpowiedzUsuńszkoda, że do świąt już nie zdążę ich zrobić:/
Dziękuję, zawsze można zrobić tuż po;)
UsuńW końcu nastrój świąteczny utrzymuje się jeszcze jakiś czas:)
Zufiku! Są prześliczne!
OdpowiedzUsuńPięknych świąt:)
Dziękuję! Wzajemnie:)
UsuńPiękne Zufiku!!! Cieszą oczy...
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam Cie świątecznie!
Cieszę ja oczy, Ciesz i Ty:)
UsuńJa również pozdrawiam i Wesołych Świąt.
U mnie w tym roku na choince wiszą bardzo podobne pierniczki:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
śliczne! zawieszone na choince, gdzie światło lampek na nie pada, muszą prezentować się fenomenalnie
OdpowiedzUsuńRadosnych i Pięknych Świąt!
Tak myślę w przyszłym roku zrobić - na choinkę je zawiesić.
UsuńI Tobie cudownych i smakowitych Świąt!
Magicznych i przytulnych Świąt Bożego Narodzenia, dużo serdeczności i miłości w nadchodzącym Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo!
UsuńPogodnych i Rodzinnych Świąt!
cudnie wyszły :) hahaha fajnie w sumie zjeść ozdoby świąteczne :P ja bym codziennie jednego podbierała :P
OdpowiedzUsuńHej.
OdpowiedzUsuńChyba w przepisie jest błąd. Zrobiłam wg twoich proporcji i wyszła mi kremowa masa... skontroluj proporcje, bo chyba tam miało być więcej mąki lub mniej tłuszczu i miodu... Musiałam dodać 80 dag mąki, a to nie jest "niewiele". Laicy z pieczenia mieliby z tym nie lada problem. Poza tym wszystko super, bo faktycznie wychodzą śliczne :). Temperatura pieczenia dobra, czas również - waha się w zależności od wielkości i grubości pierniczków.
Będą ładne na święta :)
Dziękuję za komentarz. Czy dałaś na pewno 500 g mąki?może użyłaś razowej? przeważnie nie piszę przepisów z głowy aby były wiarygodne i wykonalne, jeśli w nich coś zmieniam to spisuję zmiany na karteczce.
UsuńPowiem Ci szczerze że jeszcze ich nie robiłam w tym roku i nie pamiętam, ale zrobię, jeśli coś będzie nie tak na pewno poprawię. Pozdrawiam serdecznie
Fakt, zamiast 50 g było 50 dag miodu! przepraszam, już poprawione.
UsuńTak podejrzewałam, że to ten miód ;)
UsuńWyszły mi trochę twarde i mało aromatyczne choć starałam się zachowywać proporcje, ale na choinkę i do okna się nadają ;)
Dzięki!
Mam nadzieję że Cię nie zniechęciłam:) a pierniczki najpierw są twarde, ale potem kruszeją po paru dniach, jak to pierniczki.
Usuń