To takie malutkie pyszniutkie cudeńka, wielkości paznokcia kciuka.
Do chrupania zaraz po zrobieniu, nie muszą leżakować.
Miałam okazję spróbować oryginału, dlatego piekłam dotąd aż zbliżyły się do zapamiętanego smaku i wyglądu. Nie było to łatwe.
Bardzo pomocny był przepis Anny z Addio pomidory, z którego skorzystałam.
Miałam okazję spróbować oryginału, dlatego piekłam dotąd aż zbliżyły się do zapamiętanego smaku i wyglądu. Nie było to łatwe.
Bardzo pomocny był przepis Anny z Addio pomidory, z którego skorzystałam.
moje zmiany w nawiasie
Kruidnoten
115 g mąki tortowej T450
duża szczypta proszku do pieczenia
1 łyżeczka przyprawy do piernika
(dodatkowo świeży starty imbir płaska łyżeczka i cynamon 1/2 łyżeczki)
(dodatkowo świeży starty imbir płaska łyżeczka i cynamon 1/2 łyżeczki)
½ łyżeczki kakao*
50 g brązowego cukru** (cukier puder 60 g lub drobny cukier)
szczypta soli
50 g miękkiego masła
1 łyżeczka miodu
2 łyżki mleka
UWAGA: polecam trzymać się proporcji dokładnie, nie wychodzą jeśli coś zmienimy:) nawet rodzaj mąki ma znaczenie.
Z doświadczenia (tak, to już któreś podejście;) wiem że lepiej użyć cukru pudru, wychodzą gładkie, takie jak trzeba. Ja najpierw połączyłam sypkie składniki z masłem, do kruszonki dodałam miód i mleko, tak jest prościej i wszystko się dobrze połączy.
1. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 160 stopni.
2. Do miski przesypujemy wszystkie składniki.
3. Szybko wyrabiamy****.
4. Blachę wykładamy pergaminem.
5. Nabieramy kawałeczki ciasta w dłoń i formujemy małe kulki wielkości orzecha laskowego***(czyli nie większe od paznokcia kciuka moje były naprawdę małe, potem rosną w trakcie pieczenia).
Z podanej porcji uzyskamy ich około 40-50.
6. Układamy na przygotowanej blasze zachowując odległości.
7. Pieczemy 20 minut bez nawiewu.
8. Studzimy i przekładamy do puszki. Przechowujemy szczelnie przykryte.
*jeżeli przyprawa do piernika, której używamy zawiera już kakao – pomijamy je
**brązowy cukier można ewentualnie zastąpić białym, jednak warto, dla smaku i koloru użyć właśnie brązowego
***aby nasze kruidnoten miały ładny wygląd i kształt musimy formować je starannie, nadając możliwie najwięcej regularności i gładkości kształtom
****ciasto powinno być plastyczne ale nie klejące, jeśli wyda wam się sypkie, dodajemy ekstra 5 g miękkiego masła (to uwaga samej autorki).
Ah, pyszne, mimo, iż tylko zajadam takie ze sklepu, ale za to zawsze jesienią :D Aromat pieczonych w domu musi byc obłędny!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
dybka
Potwierdzam pachniało:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam również
Jadłam oryginalne i są naprawdę pyszne :D
OdpowiedzUsuńTe też niczego sobie;)
UsuńNigdy nie jadłam ani oryginału ani falsyfikatu :) W tym roku już nie dam rady ale zapisuję sobie przepis i na pewno pojawią się w przyszłym roku :) Wyglądają pięknie!!
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam, są pyszniutkie:)
UsuńChoć u mnie na choince pełno pierniczków, to ciągle mam ochotę na nowe. Twoje są zupełnie inne niż moje, ale na pewno są przepyszne :-D
OdpowiedzUsuńMoja lista też długa, nie wszystkie się udało w tym roku zrobić:)
Usuńs,licznie kulusie:D
OdpowiedzUsuńMalusie i znikają szybciutko:)
Usuńu mnie nawet gdyby musiały leżakować, to nie miałyby czasu :-)
OdpowiedzUsuńU mnie jest innego rodzaju problem-nie dotrwałyby, zjedzone:)
UsuńUwielbiam pierniczki, Twoje smakowicie wyglądają:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWidziałam te pierniczki i coraz bardzie mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńKochana Moja,
OdpowiedzUsuńjak to - prawie zblizylam sie do idealu?!!! Jesli to, co widze na zdjeciu nie ejst idealem, to nie wiem, co nim jest. Piekne! I ciesze sie, bo wyszla nam z tego taka troche burza mozgow nad przepisem a efekty i piekne i smaczne :-)
Buziakow moc,
Anna
takie małe ciasteczka + ja - to skończyłoby się bólem brzucha z objedzenia... jadłabym bo wyglądają tak uroczo:P do tego nie wątpię że wyśmienicie smakują ;)
OdpowiedzUsuń