Mam słabość do migdałowego aromatu ciast, w tym są dodatkowo zmielone migdały oraz budyń domowej roboty, wszystko daję piękny delikatny waniliowo- migdałowy smak. Budyń zastępuje w zasadzie krem, ciasto jest na tyle uniwersalne że powinno smakować każdemu, moim dzieciakom smakowało, znikało w oka mgnieniu :) Ciasto przypomina mi z wyglądu słynny czekoladowy poduszkowiec z serem, stąd moja nazwa.
Przed oprószeniem cukrem pudrem.. |
Istotny jest wymiar blaszki, nie za duża (27x18, 20x25)
Przepis znaleziony na YT
Budyń:
1 jajko L
50 g cukru pudru
10 g - łyżka cukru z wanilią
15 g skrobi kukurydzianej (użyłam ziemniaczanej)
250 ml mleka
Ucieramy rózgą (kolbą) jajko z cukrem, cukrem waniliowym i skrobią, zalewamy mlekiem, gotujemy na wolnym ogniu cały czas mieszając aż zgęstnieje. Nakrywamy folią spożywczą i pozostawiamy do ostygnięcia.
Ciasto (składniki w temperaturze pokojowej) :
2 jajka L
100 g cukru drobnego
szczypta soli
50 ml oleju o neutralnym smaku
100 ml mleka
170 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
50 g mielonych migdałów ( mąki migdałowej)
50 g płatków migdałowych
ekstrakt migdałowy pół łyżeczki ( nie olejek!!!) - to mój dodatek
cukier puder do oprószenia ciasta
Ucieramy jajka z cukrem * i szczyptą soli przez 3-4 minuty na jasną masę. Dolewamy mleko i króciutko miksujemy. Strużką wlewamy olej i też krótko miksujemy.
Dodajemy przesianą mąkę z proszkiem, miksujemy krótko , na koniec mąkę migdałową i krótkie miksowanie.
Wykładamy ciasto do foremki wyłożonej papierem, wyrównujemy masę. Posypujemy równomiernie płatkami migdałów wierzch ciasta. Budyń przekładamy do rękawa cukierniczego i robimy kratkę na wierzchu ciasta ( taką 1 cm grubości paski) na warstwie migdałów.
Pieczemy w 170 stopniach ok. 40 minut. Po lekkim przestudzeniu posypujemy cukrem pudrem wierzch ciasta.
* zwróćcie uwagę aby dobrze utrzeć jajka z cukrem, powinien być puszysty kogel-mogel, dopiero potem dodajemy powoli pozostałe składniki starając się nie miksować za dużo, aby masa nie straciła swojej puszystości.
* oczywiście składniki muszą być ciepłe, nie prosto z lodówki, dotyczy to szczególnie jajek i mleka, inaczej ciasto może nie wyjść, piszecie potem w komentarzach że miksowałam i nie wyszło, niedobry przepis itd. Zawsze podkreślam że dodaję przepisy sprawdzone, które wypróbowałam conajmniej 2 razy i wyszły. Ciasto jest drugi raz w piecyku, wszystko wyszło jak za pierwszym razem, polecam :)