To danie powstało bardzo spontanicznie, z tzw. składników z lodówki. W zabieganym dniu często nie mam nawet czasu pomyśleć co będzie na obiad😏 Czasem piekę ulubione placki domowników z kawałeczkami kurczaka, pomyślałam, a czemu by nie surimi skoro jest pod ręką. Pieczarki to same wskakują do dań, a boczuś też sam się wprosił do placków ;-) Dla koloru dodałam kukurydzę, pietruszkę i szczypiorek. Podkręciłam je nieco chili. Placki wyszły sycące i aromatyczne. Zjedliśmy je z miską sałaty z warzywami skropioną oliwą.
27 maja 2021
22 maja 2021
Domowe retro wafelki
W necie krąży wiele przepisów na masy do wafelków. Ten przepis mam zapisany w przepiśniku i już parę razy je robiłam. Na głowę biją sklepowe gotowce czy batoniki, wciągają do jedzenia niczym łuskanie słonecznika :)
Dzieci potwierdzają, że smakują lepiej niż popularne wafelki reklamowane jako przekąska szkolna ;-)
Najtrudniejsze w przepisie jest czekanie aż stężeją w lodówce, najlepiej się kroją po schłodzeniu przez noc. Ilość mleka w proszku musicie sami wyczuć, tak żeby masa nie była zbyt płynna bo wycieknie z wafli (250g-300g). Masy wystarcza na 7 blatów u mnie były takie 25x25 cm.
20 maja 2021
Surówka obiadowa z pekińskiej, z kukurydzą i szczypiorkiem
Lekka, kwaskowa, pasuje do wielu dań, polecam.
Dodatek młodego szczypiorku dodaje jej świeżości i pikantności.
14 maja 2021
Chlebek bananowy z kawałkami czekolady (bez mleka)
Chlebki bananowe nigdy mi się nie znudzą. Sporo ich już na blogu, ale wciąż wynajduję kolejny cudowny przepis 😊 Ten miałam zapisany w zeszycie pt. "Ulubione ciasta".
Jeśli wciąż Wam zostaje kilka bananów i nie wiecie jak je wykorzystać, to już wiecie 😉
07 maja 2021
Klopsiki mięsno-warzywne z kapustą pekińską
Klopsiki mięsne, do których przemyciłam trochę warzyw. Jeśli macie mięsożerców w domu, którzy gardzą warzywem ( o zgrozo!) lub wybredne dzieci, tak jak ja, to polecam ten przepis. Można by powiedzieć, że to klopsiki z surówką 2 w jednym :)
01 maja 2021
Brownie na kruchym
Trochę inny przepis na brownie, nie ma w nim pół kg cukru - zamiast tego puszka mleka skondensowanego, no i jest na kruchym spodzie (żadnego wałkowania!). Jak zajrzałam do przepisu to najbardziej przeraziły mnie dwie rzeczy :
1." 2 tabliczki startej czekolady" no po 2 okienkach zrezygnowałam 😀
2. Upiec. Ostudzić...i pokroić. No kto to ma siłę czekać aż brownie ostygnie????
Reszta jest super prosta, a efekt końcowy zniewalający. Koniecznie zróbcie.