Amela: "Mamusiu, czy już nie czas żebyśmy też ubrali choinkę? i szykowali się do Świąt? (reakcja na witryny sklepowe). Albo zróbmy ciasteczkowe dinozaury!"
Każdy z nas inaczej postrzega przygotowania świąteczne, moje dziecko właśnie tak.
No może jeszcze magiczne światełka czekają na powieszenie:)
Skoro dziś dzień spełniania życzeń, to mamy nie choinki, gwiazdki, a dinozaury:)
To nasz mały wstęp do pieczenia pierniczków ( u nas takie szybko dojrzewające bo nigdy nie wytrzymują leżakowania);)
Ciasteczka rodem z Finlandii, są pyszne, kruchutkie i zachowują tę kruchość na długojeśli trzymamy zamknięte w szczelnej puszce.
Ciasto warto schłodzić parę godzin, a nawet kilkanaście nie zaszkodzi.
Swoim przepisem na Tsumiko w Kuchni skusiła mnie Iza.
Troszkę zmieniłam kolejność, dodając mąkę z sodą na końcu.
I piekłam krócej, ale to wszystko zależy od piekarnika.
Jajko, cukier, golden syrup, przyprawy miksujemy w misce. Do tej masy stopniowo dodajemy miękkie masło, cały czas ucierając, na końcu dodajemy mąkę (też nie na raz) wymieszaną z sodą, całość wymieszać i wyrabiać gładkie ciasto, które będzie nieco lepkie. Gotowe ciasto owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na minimum godzinę (lepiej dłużej, ciasto jest wtedy mniej lepkie).
Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość 3 mm i wycinać dowolne kształty.
Piec w 180 stopniach przez 10 - 12 minut.
Przepis pochodzi z książki "Smakowite prezenty" Singrid Verbert.
Składniki na około 50 sztuk:
420 g mąki pszennej
250 g miękkiego masła
200 g cukru
1 jajko
2 łyżki golden syropu
2 łyżeczki mielonego kardamonu
1 yżeczka mielonego cynamonu
pół łyżeczki mielonych goździków
1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość 3 mm i wycinać dowolne kształty.
Piec w 180 stopniach przez 10 - 12 minut.
Przepis pochodzi z książki "Smakowite prezenty" Singrid Verbert.
Dinozaurki wyszły. :)
OdpowiedzUsuńZufik, masz może jakiś sprawdzony pomysł na gotowanego kalafiora, żeby był bardziej smaczny?
Dodaj kilka łyżek mleka do wody, ząbek czosnku i nie gotuj za długo:) nie mam lepszej metody
UsuńOk, spróbuję. Dziękuję :*:)
UsuńFajny pomysł, wypróbuje przepis, tylko inne kształty mnie kręcą :)
OdpowiedzUsuńKacha
Inne też były z tego przepisu. Może wkrótce pokażę;)
UsuńPierniczki to pierniczki , nie ważne jaki kształt mają:)
OdpowiedzUsuńTe raczej są herbatnikami, kruchutkie, od razu do zjedzenia:)
Usuńoj czuję, że jednak święta znów mnie zaskoczą, cały czas odkładam pieczenie ciasteczek na później, może te dinozaury trochę mnie zmobilizują :-)
OdpowiedzUsuńA wiesz że mam tak samo, odwlekam te pierniki żeby nie zepsuć magii świąt, a moje dziecię już lampki rozwiesza:D
UsuńW końcu nie zdążymy z niczym;)
:)) Długie kończyny, szyje itp to moja zmora. Zawsze po drodze się łamią i zamiast miód prezentu są okaleczone renifery bez nóżek i liski bez ogonków :) Oby dinozaury przetrwały :))
OdpowiedzUsuńNie na długo przetrwały, ale z innego powodu;)) okazały się bardzo smaczne:)
Usuńcudne :)
OdpowiedzUsuńO matko z córką one są fenomenalne!! Aż żal zjadać, u mnie zawisłyby wszystkie na chojaku. są rozczulająco słodkie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, no u nas nie zdążyły nigdzie zawisnąć, co najwyżej w pamięci..smakowej..;)
UsuńGdzie można kupić ten syrop który jest podany w składnikach?
OdpowiedzUsuńJa robię go sama, przepis tutaj : http://zufikowo.blogspot.com/2012/09/zoty-syrop-golden-syrup.html
Usuń