Znowu najlepsza i znowu ulubiona :) co ja poradzę na to, że kocham szarlotki i nie rozumiem co to sezon na jabłka, bo dla mnie zawsze jest dobra pora na jabłecznik. Przyjmijmy że to taka wiosenna wersja, z jesienią nie ma ona nic wspólnego!
Ten przepis wyszperałam ( oj długo szperałam) ze starego zeszytu, to jedna z pierwszych szarlotek jakie piekłam, długo piekłam tylko tę, a teraz zatęskniło mi się do tego przepisu i oto on.
Zaraz po upieczeniu ciasto jest bardzo kruche, drugiego dnia mięciutkie. Co kto woli ;-)