Bardzo się cieszę, a Wam jak się podoba?
Autorką jest Veggie, nie tylko świetna kucharka ( polecam jej blog wegetariański),
ale jest też artystyczną duszą, prowadzi bloga o sztuce art-for-buy i sklepik z uroczymi drobiazgami. Zajrzyjcie koniecznie!
Dziękuję Veggie:)
Już od jakiegoś czasu potrzebowałam czegoś co można chrupać w tzw. międzyczasie,
ale żeby było oczywiście zdrowo, z błonnikiem, bez jajek i bez cukru.
Wyzwanie nie lada:) Trafiło na te krakersy.
Są zaskakująco smaczne i wyraziste.
Nadają się do podgryzania same lub z ulubionymi dodatkami.
Mnie smakowały w zestawieniu z serem, musem jabłkowym,
przegryzane rzodkiewką lub ciemnym winogronem:)
Polecam
1/4 szklanki zmielonego siemienia lnianego
1 szklanka mąki pełnoziarnistej ( dałam połowę żytniej, połowę pszennej graham)
1/2 szklanki mąki pszennej
1/2 łyżeczki sody
3/4 łyżeczki soli ( dałam 1/2)
1/2 szklanki słonecznika
(dałam sezam + łyżka ziaren słonecznika+ łyżka ziaren lnu)
50g schłodzonego masła
1/2 szklanki maślanki ( u mnie jogurt naturalny)
Nastawiamy piekarnik do 180 stopni C.
W misce łączymy ze sobą siemię lniane, mąkę pszenną, mąkę pełnoziarnistą, sodę, sól oraz ziarna słonecznika, sezamu i lnu- dodajemy pokrojone masło i wgniatamy je dokładnie ( w taki sam sposób jak w przypadku kruszonki lub ciasta kruchego ), dodajemy maślankę (jogurt) i dokładnie łączymy wszystko ze sobą przy pomocy widelca i wyrabiamy przez ok. 10 minut (ważne bo siemię zacznie działać - sklei całą masę),
następnie owijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 10-15 minut- po wyjęciu z lodówki dzielimy ciasto na pół, wałkujemy na grubość ok. 3 mm (ja nawet cieniej bo ciasto trochę rośnie), wykrawamy kształt który nam odpowiada, układamy na papierze i pieczemy ok. 15-18 minut.
Zamknięte w pudełku na ciasteczka zachowują chrupkość przez 2 dni, nie wiem czy dłużej bo zjedliśmy:)
Zamknięte w pudełku na ciasteczka zachowują chrupkość przez 2 dni, nie wiem czy dłużej bo zjedliśmy:)
Świetne, porywam przepis:)
OdpowiedzUsuńAleż tu pięknie :)
OdpowiedzUsuńNo i te krakersy to idealna przekąska dla mnie! Kiedy mój Signor Fly pożera chipsy przy piwie, ja siedzę przy lampce wina i nie mam co zjesc:/ A teraz myślę, że nawet on się skusi !
Mój też mi podjada;)
UsuńCzy siemię lniane nie jest gorzkie?
OdpowiedzUsuńnie..ja nic takiego nie wyczułam. Ziarna po upieczeniu są pyszne.
UsuńWiosenne zmiany-extra :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chrupać i podjadać, takie krakersy są dla mnie, może kiedyś zrobię podobne:)
OdpowiedzUsuńPiękny nagłówek:) fajne ciasteczka, jeszcze nigdy takich nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńbiorę je w ciemno!:D
OdpowiedzUsuńAle super krakersiki
OdpowiedzUsuńno więc mi bardzo !! już teraz dokładnie nie pamiętam jak było wcześniej, ale jak zajrzałam dziś, zmiany na plus widoczne na pierwszy rzut oka, jest tak radośnie i przyjaźnie, Veggie to zdolniacha!! :)
OdpowiedzUsuńa krakersy super, tez lubię mieć takie zdrowe co nieco do podjadania :)
Cieszę się że i Tobie się podoba:)
Usuńfantastyczne, muszę je zrobić ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu idealne, muszę koniecznie je zrobić:-)
OdpowiedzUsuńświetny przepis! coś, co zdecydowanie rozwiązałoby problem mojego wiecznego podjadania (gdybym zastąpiła takimi krakersami śliwki w czekoladzie nie byłoby już takie złe :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj przepis, może przerzucisz się na krakersy:)
UsuńOstatecznie możesz dorzucić drobno pokrojone suszone śliwki do krakersów i będzie 2w1 ;)
Fantastyczny przepis, jakiś czas temu powiedziałam "nie" kupnym krakersom, teraz nie mam innego wyjścia jak tylko powiedzieć "tak" na domowy ich wyrób, hihi. :)
OdpowiedzUsuńSuper wniosek:) a szybko je się robi naprawdę.
UsuńNo chyba że chcesz wymyślne kształty, ale trójkąty są dobre po tniesz jak leci:D
Samo zdrowie, jutro je upiekę
OdpowiedzUsuń