22 listopada 2012
Chleb orkiszowy z żurawiną
Można powiedzieć że dopiero uczę się piec chleb, bo to dla mnie wielka sztuka.
Piekę nie od dziś, doszłam na zasadzie prób i błędów do jakiejś swojej metody.
Ale dopiero teraz odważyłam się Wam przedstawić mój wypiek i postaram się opisać dokładnie co robię po kolei.
Niedługo spróbuję na zakwasie, na razie nabieram odwagi;)
Polecam źródło przepisów na pieczywo: Pracownia wypieków, chyba większość zna ten adres;)
Na foremkę 10x25 cm :
350 g mąki chlebowej
150 g mąki orkiszowej
paczuszka drożdży instant 7g
3 łyżki otrąb orkiszowych eko
łyżeczka cukru
garść pestek słonecznika i dyni
20 g suszonej żurawiny posiekanej
łyżeczka soli
350 ml wody w temperaturze pokojowej(daję taką lekko ciepłą)
3-4 łyżki oliwy
do posypania kminek i czarnuszka (kupiłam gotową przyprawę do chleba litewskiego)
mleko do posmarowania
Łączymy mąkę z ziarnami, solą, otrębami. Dobrze mieszamy.
W drugim naczyniu woda, oliwa, cukier i drożdże. Mieszamy.
Zalewamy suchą mieszankę i odstawiamy na chwilę na 5-10 minut.
Po chwili wszystko razem łączymy, wyrabiamy ciasto ręcznie lub mikserem ok 5-10minut.
Ciasto będzie dość kleiste. Na koniec dodajemy posiekaną żurawinę.
Odstawiamy na 15 minut aby ciasto odpoczęło. Po tym czasie zwilżamy ręce, formujemy bochenek i wkładamy do foremki wysmarowanej tłuszczem. Zwilżamy ciasto mlekiem i posypujemy kminkiem i czarnuszką. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 50 - 60 min (aż podwoi objętość).
Nagrzewamy piec do 190-200oC. Na dno wstawiamy naczynie z wodą.
Delikatnie przenosimy formę z ciastem ( ja robię to wcześniej zanim piecyk się mocno nagrzeje, bo ciasto przeżyje szok termiczny i nam opadnie zamiast rosnąć - tak mi się już zdarzyło).
Pieczemy ok.45 min. Po wyjęciu chleba z pieca zostawiamy na chwilkę do przestygnięcia, wyjmujemy i studzimy na kratce aby odparował.
Chyba nic nie pominęłam;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale zdrowy ten chlebek, też powinnam taki zrobić. Wygląda zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńPyszny domowy chleb!
OdpowiedzUsuńDomowy chlebek nie ma sobie równych, a smak i zapach takiego cuda na zawsze zostają w pamięci kulinarnej!
OdpowiedzUsuńGratuluję, wygląda smacznie i zdrowo :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Basia
Anula, zrób koniecznie, nie ma porównania ze sklepowym, bo zrobiony własnymi rękami:)
OdpowiedzUsuńIvka, był niezły, nie ma jak domowy:)
Basia, dziękuję, co do smaku i zapachu masz absolutną rację. Pozdrawiam również.
pieczenie chleba to faktycznie sztuka, a tobie sie udało, pięknie sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńJa też jakiś czas piekę chleb ale zaczęłam odwrotnie - właśnie od tych na zakwasie bo tego smaku brakowało mi najbardziej. Dla mnie to najprawdziwszy smak chleba.
OdpowiedzUsuńJesienią zachciało mi się delikatnego jasnego chleba na drożdżach - udało się i został w menu.
Jednak zdarza się, że ciasto delikatnie opada i z Twego opisu już wiem dlaczego ...:)
Wkładam zawsze do nagrzanego piekarnika na określoną temperaturę a Ty napisałaś, że może to być szok termiczny dla ciasta. Dziękuję.
Ciasto chlebowe to wciąż dla mnie częst zagadka. Poczyniłam nieco postępów od czasu tego posta i teraz już wiem, że najlepszy chleb na drożdżach wychodzi włożony do mocno nagrzanego naczynia najlepiej żeliwnego ( wyrośnięte ciasto przekładamy tuż przed pieczeniem do tego naczynia).
UsuńPolecam Ci ten przepis, ostatnio tylko taki piekę :) :
http://zufikowo.blogspot.com/search/label/Chleb%20orkiszowy%20bez%20wyrabiania