Dziś przekąska regionalna. Wciąż duchem jestem w Tatrach..To była wyprawa wspomnieniowa. Wstyd przyznać ale nie byłam tam prawie 10 lat. Wiele nowego, dużo zmian, niektóre mnie zaskoczyły średnio pozytywnie, ale wszystko inne stoi po staremu:) Na szczęście!
Oscypki na szlaku podaje się z konfiturą żurawinową, ale ja zrobiłam eksperyment który polecam. Porzeczki są równie kwaskowe, ciut słodkawe i idealnie tu pasują. Nawet spora ilość zjedzonej konfitury nie zdominuje smaku sera.
serek zwany "oscypkiem" (niewędzony) sztuk 2
konfitura domowa z czarnej i czerwonej porzeczki
Serek grillujemy ok.3 minut z każdej strony. Jemy gorący z konfiturą. Aby ją przygotować należy umyć i obrać z szypułek porzeczki czarne i czerwone. Próżymy z niewielką ilością cukru ( na ok 2 litry owoców dałam 3/4 szklanki) aż owoce zmiękną i puszczą sok. Przecieramy przez sitko aby pozbyć się pestek i już gotowe. Konfitura gęstnieje z czasem.
Smacznego!
P.S. w Zakopanem polecam szukać barów, w których żywią się miejscowi - tam jest najlepsze jedzenie. Z dala od turystów:) Ta zasada dotyczy zresztą właściwie każdego miejsca na świecie.
Zgadzacie się ze mną? ;)
Uwielbiam taki ser, pycha :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo się zgadzam. Nie dość, że lepsze to i tańsze do tego :)
OdpowiedzUsuńCo racja to racja;)
Usuńoo, jak ja to lubie! zawsze w zimie, na stoku, zajadam sie oscypkami z grilla z zurawina <3
OdpowiedzUsuńAle mi zrobiłaś smaka na oscypka! Niestety nie mogę go nigdzie kupić, buuuu :(
OdpowiedzUsuńChyba zjem go dopiero jak będę w Polsce.
Przyjedź koniecznie. Polska też ma coś czego nie ma nigdzie indziej;)
Usuńupolowałas mnie tym oscypkiem wiec bede cie obserwowac ;p wielbie go!
OdpowiedzUsuńMiło mi:D
Usuńlubię taki, lubię camembert, lubię mozzarelle- wszystko na ciepło i z dużą ilością konfitury z żurawiny :D:D pycha.
OdpowiedzUsuńZnowu Ci dogadzam;) pozdrawiam
Usuńniezawodnie :)
Usuńuwielbiam to połączenie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ser w takim towarzystwie :-)
OdpowiedzUsuń