Nie dziwię się nazwie - dosłownie rozpływa się w ustach.
Dodałam do pierwotnej wersji cytrynowe nuty aby zyskało nieco aromatu i wyrazistości.
Kremowy obłoczek pasuje idealnie jako wykończenie anielskiego ciasta, ale jeśli chcecie oszczędzić kalorii można posypać tylko cukrem pudrem.
Warto upiec w małej foremce 17 cm średnicy - ciasto zyska na wysokości, moja była 20 cm.
źródło przepisu ( znalezione tu )
200 g białka ( białko z 8 średniej wielkości jaj lub 6 dużych)
40 ml oleju
80 ml mleka
70 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/3 łyżeczki soli
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
70 g cukru pudru
skórka otarta z całej cytryny + 2 łyżki soku
Krem:
180 g cukru pudru
100 g bardzo miękkiego masła
100 g serka typu philadelphia
1 1/2 łyżki soku z cytryny
połowa laski wanilii (ziarenka)
Rozgrzewamy piecyk do 170 stopni - piekłam na funkcji góra dół tak jak sernik.
W misce wymieszać za pomocą trzepaczki-kolby mleko i olej.
Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, solą i skórką cytrynową +sok, dokładnie wymieszać aż powstanie gładka masa.
Białka ubić na sztywną pianę, dodając pod koniec ubijania cukier puder. Ubitą pianę dodawać porcjami do ciasta, delikatnie połączyć łyżką.
Tortownicę posmarować masłem, a dno wyłożyć papierem.
Przelać ciasto do formy, piec około 40 minut w 170 st. C.
Wyjmujemy ciasto z formy, studzimy odwracając do góry dnem.
Po wystudzeniu nakładamy krem.
Anielskie ciasto, mniam ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
ciasto rzeczywiście wygląda bardzo puchato i lekko:)
OdpowiedzUsuńBardzo pysznie się prezentuje, tak delikatnie i lekko :)
OdpowiedzUsuńZuzia Zuzia ....Zuzia ciacho wypuszyła, i nam i nam....i nam smaka narobiła. :)
OdpowiedzUsuńświetny post :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
____________
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Bardzo ładne, takie delikatne.:)
OdpowiedzUsuńAnielskie :) Pięknie nazwałaś Zuziu. Chętnie zjadłabym taką szyfonową piankę, żeby poczuć się jak w niebie :)
OdpowiedzUsuńKrys uwielbiam Twoje komentarze, oczywiście po zjedzeniu tego ciasta czujemy się jak w niebie, powinnam to napisać na początku wpisu! :)
UsuńAle delikatne! Ślinka leci na jego widok!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńCudownie leciutkie, delikatne jak puch... Coś wspaniałego :)
OdpowiedzUsuńZapowiada sie pysznie, bede dzis robic : P
OdpowiedzUsuń