Bukiet smaków i aromatów.
Bardzo nam zasmakował taki bakłażan,
przypomina ten z wakacji w Turcji ;)
Przepis pochodzi z książki "Kuchnie Świata : Kuchnia Turecka" wydawnictwa O-press.
Zrobiłam z połowy porcji, można podwoić, nawet radzę tak zrobić bo smakują;)
2 bakłażany
1 duża cebula (6cm)
2-3 ząbki czosnku
sok z połowy cytryny
2 średnie pomidory
oliwa z oliwek (do smażenia i skropienia potrawy)
kilka gałązek bazylii i oregano
sól, pieprz
szczypta gałki muszkatołowej ( dałam ciut więcej bo lubię)
posiekane orzechy do posypania (to dałam od siebie)
Bakłażany myjemy, odcinamy ogonki, kroimy wzdłuż na pół, wkładamy do dużego garnka i zalewamy wodą.
Gotujemy na niewielkim ogniu (nie doprowadzamy do wrzenia!) ok 10-15 minut.
Wyjąć, ostudzić. Wydrążyć środek, pozostawiając ok. 0.5-1 cm skórki.
Wydrążony miąższ kroimy w kosteczkę.
Cebulę i czosnek też siekamy w drobną kostkę. Pomidory sparzamy, obieramy ze skórki i też kroimy w kostkę. Rozgrzać oliwę na patelni, przesmażyć cebulę z czosnkiem, po chwili dokładamy pokrojone pomidory.
Doprawiamy sola i pieprzem i dusimy ok. 10 minut. Bazylię i oregano posiekać i dorzucić do warzyw.
Dorzucamy też miąższ bakłażanów i razem wszystko dusimy.
Doprawiamy gałką i sokiem z cytryny.
Nadziewamy farszem połówki bakłażana, posypujemy orzechami, skrapiamy suto oliwą i zapiekamy
ok 40 minut w 180 stopniach.
Można dodatkowo posypać świeżymi ziołami lub serem pod koniec pieczenia.
Podajemy z pieczywem czosnkowym.
Wyglądają przepysznie, prawie czuję ten cudowny aromat patrząc na zdjęcie:-)
OdpowiedzUsuńNigdy o tym nie słyszałam ale rzeczywiście wygląda smacznie ;D
OdpowiedzUsuńWygląda super, moja turecka koleżanka robi też podobne, natomiast moje doświadczenie z bakłażanem z piekarnika jest takie, że można pominąć ten krok z gotowaniem bakłażana przed wydrążeniem, choć przyznaję, że może wtedy nie da się go tak idealnie wydrążyć? Oj chyba muszę przeprowadzić test :-)
OdpowiedzUsuńTak było w przepisie, więc tak zrobiłam. Tu chyba bardziej chodziło o przegotowanie w osolonej wodzie aby pozbyć się goryczki, ale podobno teraz są gatunki których moczyć nie trzeba, kto tam wie. Nie zaszkodzi 10 minut obgotować, a i wydrążenie jak wspomniałaś, idzie jak po maśle:)
UsuńAle o wynikach testów napisz koniecznie:)
Mmm, bombowo wyglada! A co do gotowania, ja tez nie gotuje, ale najpierw zapiekam samego przekrojonego baklazana w piekarniku, potem wydlubuje miazsz i nadziewam, a potem wsadzam znow do piekarnika.
OdpowiedzUsuńTeż dobra metoda:)
UsuńUwielbiam faszerowane bakłażany :) Twoje prezentują się bardzo apetycznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpycha, uwielbiam faszerowane warzywa, bakłażanów jeszcze nie jadłam, jakoś prościej mi i szybciej zrobic pomidory czy cukinię, ale może wypróbuje, bo wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńBakłażany są równie proste w obsłudze :)
Usuńale pysznie wyglądają, pięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńŁał....Zuza...ale zaszalałaś...
OdpowiedzUsuńAle będę szczera wygląda znakomicie..mam nadziję że tak też smakuje:)
bardzo apetycznie to wygląda, jak nie zapomnę to sobie zrobię takie:)
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają, bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńdzięki twoim bakłażanom przypomniały mi się tureckie wojaże:) fantastyczne!
OdpowiedzUsuńMoje smaki :) Pyszne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju faszerowane bakłażany, te również aż się do mnie uśmiechają ze zdjęcia. Pycha :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają, tak nadziane to dla mnie coś nowego :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w akcji – Kuchnia Bliskiego Wschodu i zachęcamy do dodawania kolejnych wpisów :)
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniazwyrakiem.blogspot.com/2013/07/zaproszenie-akcja-kulinarna-kuchnia.html
Pięknie i smacznie
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, znam go, ale pod nazwą omdlały imam, czyli Imam bayildi :) TO oryginalne tureckie danie, w Twojej wersji wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że Ci się podoba.
UsuńWiem, znam historię imama:) podałam oryginalny tytuł z książki z której korzystałam.