Co kryje się pod tą tajemniczą nazwą? to śledzik podany po śląsku.
Bardzo konkretny w smaku, nam bardzo zasmakował, składniki idealnie do siebie pasują i znakomicie się komponują. Od siebie dodałam koperek, nie było go w oryinalnym przepisie.
Przepis zainspirowany wyjazdem na południe Polski.
5 płatów śledziowych
2 duże jajka ugotowane na twardo
3 ogórki kiszone ( nie za duże)
1 mała cebula
ok. 2 łyżki musztardy ( użyłam miodowej)
sporo śwież mielonego pieprzu
świeży koperek ok. łyżki
Śledzie, jeśli to konieczne, moczymy w wodzie przez 30-60 minut.
Następnie odsączamy dokładnie z wody. Kroimy w 1 cm kostkę.
Jajka i ogórki kroimy w podobnej wielkości kosteczkę.
Doprawiamy musztardą, pieprzemi i koperkiem.
Oryginalnie podawane z ziemniakami ( sugeruję ziemniaki w mudurkach).
Bardzo efektowne danie.Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńśledź to nie moja bajka :<
OdpowiedzUsuńpierwszy raz nazwę słyszę, a uwielbiam zimą i jesienią śledziowe przekąski:)
OdpowiedzUsuńPięknie podane. Uwielbiam śledzie, a w takiej wersji pewnie smakują wybornie :)
OdpowiedzUsuńjadłabym aż by mi się uszy trzęsły! :)
OdpowiedzUsuńRobiłam, pyszne. :)
OdpowiedzUsuńpięknie podane:D aż ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe danie, super się prezentuje :-)
OdpowiedzUsuńurocza nazwa! i zapowiada sie bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńZuzia wygląda bardzo ładnie, ale wiesz że dla mnie śledzie są..... :)))
OdpowiedzUsuńPiękna i konkretna zagryzka :) Ja i śledzie niekoniecznie, ale muszę przyznać, że wygląda bardzo apetycznie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPysznie to wygląda, skorzystam z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńktoś tu wspomniał o śledziach :) poproszę :D!
OdpowiedzUsuńOoo danie z mojego regionu, pyszne, fantastycznie podane u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTak przygotowanego śledzia jeszcze nie jadłam. Zapowiada się bardzo smacznie :-)
OdpowiedzUsuń