10 sierpnia 2012

Brownie z malinami




Mega-puszyste, mega-wilgotne i mega-czekoladowe. Bez jajek. Idealne.







Dziś dostałam koszyczek malin... Zaczęłam wyjadać, wróciłam myślami do niedawnej wyprawy w Tatry...trafiliśmy na rzadko uczęszczany szlak, całe zbocze porośnięte dzikimi malinami, szłam i zajadałam. To było to. Brudne ręce i pełnia szczęścia:)









    suche:

                                                         1 1/2 szklanki mąki
    1/3 szklanki niesłodzonego kakao
    1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
    1/2 łyżeczki soli
    1/2 łyżeczki sody
    1 szklanka cukru (dałam nieco mniej)


    mokre:

    1/2 szklanki oleju roślinnego
    1 szklanka kawy
    2 łyżeczki ekstraktu z wanilii


    ponadto:

    60g czekolady gorzkiej, grubo posiekanej
    spora garść malin


    Wykonanie:
    W jednej misce wymieszać składniki suche, w drugiej mokre. Połączyć obie zawartości misek, mieszając do chwili połączenia się składników.
    Ciasto wylać na formę o wymiarach 25/20cm wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch poukładać owoce.
    Piec około 30 minut w 180oC.











    Czekolada w roli głównej

    18 komentarzy:

    1. Do szczęście naprawdę nie potrzeba wiele... Wystarczą choćby wspomniane przez Ciebie maliny. A w towarzystwie brownie to już szczyt szczęścia!

      OdpowiedzUsuń
    2. o tak.. zdecydowanie idelane połączenie malin i czekolady

      OdpowiedzUsuń
    3. Idealne połączenie malin i czekolady, poproszę kawałek do kawy... :)))

      OdpowiedzUsuń
    4. Ciekawe, że bez jajek, muszę zapamiętać, często łapię się na tym, że coś bym zrobił, a tu jajek w lodówce brak ;)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Właśnie za to lubię to ciasto, można je zrobić z niczego:) no prawie z niczego...

        Usuń
    5. Pyszne.... chyba zapomnę jednak o diecie i przypomnę sobie smak gorzkiej czekolady i malin. Miłęgo dnia życzę! :)))

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Czasem można zrobić odstępstwo;) wzajemnie:)

        Usuń
    6. Szkoda, ze wcześniej tu nie zajrzałam, a tak to zjadłam cały koszyczek malin:( Za to dzis boróweczki miałam i zanurzyłam w placuszkach;)

      OdpowiedzUsuń
    7. Wpraszam się do Ciebie na kawałek tych pyszności :-)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Jasne zapraszam, choć to ze zdjęcia już zniknęło, ale następne już się też upiekło:D

        Usuń
    8. tak , to mój przepis na pizze z kaszą manną:) robiłam tez z mąką i wyszła jeszcze lepsza:)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Przyznam się że ja od razu dodałam odrobinę mąki. Wkrótce zamieszczę przepis z linkiem:)

        Usuń
    9. no i mega kuszące!
      i jakie urocze malinowe paluszki :)

      OdpowiedzUsuń
    10. Ale Ci zazdroszczę tych dzikich malin! Smak nie do porównania z tymi "sklepowymi".
      Dobrego nigdy dość. My w czarnogórskich lasach znaleźliśmy fantastyczne poziomki.
      Brownie z malinami to już pełnia szczęścia :))

      OdpowiedzUsuń
    11. mmm aż ślinka cieknie:)) zjadłoby się nie jeden kawałek:)))

      OdpowiedzUsuń

    Dziękuję za Twój komentarz, zajrzyj po kolejny przepis :)

    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...