W upały nikomu nie chce się stać nad kuchnią, wiadomo, ale żołądek jednak tęskni do czegoś ciepłego.
Rozwiązaniem jest takie danie jak to, przygotowane w krótkim czasie, jednak sycące, pełne aromatu i treści. Lubię dodawać do takich dań tajemniczego składnika, który nada całości "pazurka".
Tutaj są to ziarenka kolendry dodane na patelnię na samym początku, cała przyjemność natrafić potem na takie ziarenko w kęsie.
400 g ugotowanej cieciorki (jeśli użyjecie gotowej dobrze odsączcie ją na sitku)
małe pętko chudej kiełbasy
1 mala cebula
1/2 łyżeczki ziaren kolendry
1/2 łyżeczki oregano
ząbek czosnku
pieprz, sól
2 łyżki gęstej pasty paprykowo-pomidorowej ( użyłam kupnej słoikowej o dobrym składzie)
2 łyżki masła klarowanego do smażenia
łyżka posiekanej natki pietruszki ( można zastąpić kolendrą)
Przygotowujemy dużą patelnię, prażymy ziarenka kolendry uważając żeby ich nie przypalić, po 2 minutach dorzucamy masło, kiełbasę pokrojoną w kawałki i cebulę pokrojoną cienko w półplastry. Smażymy ciągle mieszając. Dodajemy posiekany czosnek i cieciorkę. Wszystko doprawiamy i smażymy chwilę. Kiedy kiełbasa i cieciorka będzie zrumieniona, dodajemy pastę paprykową i mieszamy. Podlewamy wszystko odrobiną wody (1/4 szklanki) i chwilę dusimy. Podajemy od razu posypując natką.
Wygląda bardzo apetycznie :) Zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńCzęstuję ;-)
UsuńWygląda bardzo syto, pysznie :)
OdpowiedzUsuńJest dość sycące ;-)
UsuńSmakowicie wygląda Twoje danie. Lubię takie smaki. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Krys, również Cię pozdrawiam serdecznie!:-)
UsuńMniam jak pysznie. To ja poproszę porcyjkę 😃
OdpowiedzUsuńBardzo proszę;-)
UsuńFajne danie na lato, gdy nie chcemy spędzać w kuchni dużo czasu :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie;-)
UsuńAutentycznie zrobiłam się głodna 😀
OdpowiedzUsuńOo, właśnie zrobiłam coś podobnego tydzien temu, ale wg. innego przepisu. Zrobię tak jak tu w tym tygodniu :D
OdpowiedzUsuńNa pewno danie mega sycące :D
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite, jak ktoś lubi te smaki dobrym dodatkiem jest drobno w kostkę posiekana i usmażona na skwarki słonina wędzona. Tłuszcz ze smażenia trzeba odlać (odpad), a przy podaniu danie posypać złotymi skwarkami.
OdpowiedzUsuńJak ktoś lubi, bo dla mnie to już nadto mięsa, danie i tak jest już sycące..
UsuńGreat blog you have here.. It's hard to find high quality writing like yours these days.
OdpowiedzUsuńI seriously appreciate individuals like you!
Take care!!