Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kluseczki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kluseczki. Pokaż wszystkie posty
29 kwietnia 2014
Leniwe waniliowe
Z czym kojarzy Wam się pół kilograma pięknego świeżutkiego twarogu?
Bo mnie z kluseczkami serowymi zwanymi leniwymi.
Nie wiem tylko czemu się tak nazywają bo pracy przy nich trochę jest, ale pracy przyjemnej, której towarzyszy zapach wanilii, cynamonu..
Możecie je podać z ulubionymi dodatkami, ja tym razem postawiłam na kwaśną śmietanę, cynamon i rodzynki.
Przepisu użyczyła mi moja siostra której wychodzą najlepsze, a przepis zaczerpnięty jest stąd.
Dodam że jak zaczęłam robić kluseczki było pochmurno za oknem, a jak skończyłam wyszły promyki słońca, łakome na moje leniwe, ale dzięki nim mogłam je dla Was uwiecznić :)
07 października 2013
Razowe knedle ze śliwkami
Nie wiem dlaczego jeszcze nie ma knedli ze śliwkami na blogu, to jedno z moich ukochanych dań z dzieciństwa.
Nie wyszły może takie jak mojej Babci (jej nikt nie dorówna), ale wyszły niezłe!
Śliwki nieco za mocno dojrzałe ale i tak pyszne.
Nie mogę się zdecydować czy wolę ze śmietaną posypane cynamonem czy polane masełkiem i posypane bułką...
Nie mogę się zdecydować czy wolę ze śmietaną posypane cynamonem czy polane masełkiem i posypane bułką...
A jakie Wy lubicie?
04 października 2013
Jaglane kluseczki dyniowe i sos dyniowo-sezamowy
Delikatne, zdrowe, kolorowe:) ekspresowe w wykonaniu.
Miałam zapas puree z dyni, co tu zrobić z tego na obiad? placki były, zupa była..padło na kluseczki.
Mąka orkiszowa daje im przyjemny orzechowy posmak.
Sos z sezamem pasuje po prostu idealnie, wymyśliłam go naprędce, a potem zobaczyłam że są przepisy łączące dynię z sezamem, odetchnęłam :) czyli smakuje jak powinno a nawet lepiej ;-)
04 marca 2013
Zacierki - domowe ekspresowe kluseczki
Kolejne wspomnienie dzieciństwa i babcina potrawa.
Odrobinę wspomagałam się tym przepisem, nie byłam do końca pewna proporcji.
Powstają ekspresowo.
Idealnie nadają się do mlecznej zupy dyniowej, którą jako dziecko zajadałam całą jesień i zimę na podwieczorek lub kolację.
28 stycznia 2013
Leniwe dla leniwych, na białkach, bez ziemniaków
Takie kluseczki to dla mnie wspomnienie babcinej kuchni, okazuje się że moja córeczka po mamusi też lubi takie specjały;)
Postanowiłam je trochę odchudzić i wyszły bardzo delikatne i przez to niestety można ich zjeść całą górę:)
Pamiętacie placuszki serowe ? tu podobne składniki ale inna konsystencja.
Z tego samego ciasta robię jeszcze inne kluseczki, ale to innym razem zapraszam:)
Czego to człowiek nie wymyśli, jak lubi twaróg...
21 września 2012
Dyniowe kopytka. Oswajanie jesieni.
Próbuję oswajać jesień kolorami.
Właśnie kiedy pada za oknem lub zimno, że kulę się na samą myśl żeby wyjść, potrzebuję więcej koloru na talerzu i wokół siebie.
Co zrobić na obiad kiedy zostało sporo ziemniaków z wczoraj (nie lubię wyrzucać jedzenia), a dynia straszy na parapecie?..
Zainspirował mnie przepis z bloga Paleta Smaku. Choć w oryginale to były gnocci, ja nieco zmieniłam przepis i dlatego są kopytka.
Stary babciny przepis mówi żeby masę ziemniaczaną podzielić na 4 i w tą 1/4 nasypać mąki itd., ale jednak wolałam tak:
Stary babciny przepis mówi żeby masę ziemniaczaną podzielić na 4 i w tą 1/4 nasypać mąki itd., ale jednak wolałam tak:
Ok. pół kg ziemniaków
300g puree z dyni
1.5-2 szklanek mąki
1 duże jajko
w tym 2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 płaskie łyżeczki soli
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
kilka gałązek tymianku
*
pieprz świeżo mielony kolorowy
*
pieprz świeżo mielony kolorowy
parmezan do posypania
kawałeczek masła
kawałeczek masła
Ziemniaki gotujemy i robimy z nich puree. Studzimy.(Ja akurat miałam już puree z dnia poprzedniego).
Aby przygotować puree z dyni, kroimy ją w cząstki wykładamy na papier, skrapiamy olejem/oliwą. Dorzuciłam parę gałązek tymianku dla aromatu. Pieczemy w 200 stopniach do miękkości i zrumienienia. Studzimy, zdejmujemy skórę jeśli to konieczne i traktujemy blenderem. Zmiksowałam oba puree razem z tymiankiem (bez gałązek) dla gładkości. Studzimy.
Dodajemy jajko, gałkę, sól. Stopniowo dodajemy mąki.
Jeśli ciasto będzie bardzo klejące jeszcze połowę szklanki (ciasto może się trochę kleić - dzięki temu kopytka będą delikatniejsze).
Formujemy wałeczki, lekko oprószając mąką i odcinamy nożem na skos kształt kopytek.
Zagotowujemy w międzyczasie wodę, solimy, dodajemy odrobinę oleju aby się nie sklejały.
Gotujemy na wolnym ogniu - ok. 2-3 minut od momentu wypłynięcia.
Na talerzu dodajemy kawałeczki masła, oprószamy świeżo mielonym pieprzem i tartym parmezanem. Pyyyycha!
Subskrybuj:
Posty (Atom)