Inspirowane przepisem Drui z bloga Kuchenny bajzel na bułeczki ziołowe, zmieniłam co nieco tylko (rodzaj mąki i dodatki).
Wyszły mięciutkie bułeczki o ciekawym kolorze za sprawą rodzaju mąki i pietruszki:)
Najlepsze jeszcze ciepłe! ;)
Składniki na 8 średnich bułeczek:
300g mąki żytniej, razowej
200 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli
pęczek drobno posiekanej natki pietruszki
1 saszetka (7g) suszonych drożdży
50ml oleju rzepakowego
300ml ciepłej wody
1 łyżka rozpuszczonego masła
posypka - czarnuszka
Do miski przesiać mąkę, dodać sól. Wymieszać. Zrobić na środku wgłębienie i wlać w nie oliwę/olej oraz wodę i drożdże. Wymieszać do połączenia się składników. Dodać natkę. Zagniatać przez 10 minut.
Ciasto podzielić na 8 równych kulek. Ułożyć je w okrągłej, natłuszczonej formie o średnicy 23cm. Przykryć ścierką lub skropioną oliwą folią spożywczą. Odstawić na godzinę w ciepłe miejsce . Można naciąć bułeczki ostrym nożem.
Kiedy bułeczki podrosną, posmarować je rozpuszczonym masłem i piec w temperaturze 180 stopni (termoobieg) lub 200 stopni (bez termoobiegu) przez 20-25 minut, do ich zarumienienia i dodatkowego podrośnięcia.
Świetne bułeczki, dodatek pietruszki to strzał w dziesiątkę! :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wyglądają. Chyba się skuszę na upieczenie bułeczek. Zwłaszcza, że nie potrzeba zakwasu. A póki co, jedną zabieram na jutrzejsze śniadanie. Jak upiekę to się zrewanżuję :)
OdpowiedzUsuńKrys, umowa stoi! bułeczki szybko się robi, smakują wyśmienicie, polecam.
UsuńNa pewno skorzystam z Twojego przepisu!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Smakowite. Idealne na śniadanko :)
OdpowiedzUsuńEwa, pietruszka mnie natchnęła :)
OdpowiedzUsuńReniu, cieszę się ogromnie!
Majana, zgadzam się w 100 % :)
w sam raz na śniadanie! lubię takie domowe bułeczki:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne bułeczki. Wyglądają smakowicie :-)
OdpowiedzUsuńJak sklepowe Ci wyszły, ale tylko pod względem wyglądu oczywiście, bo wiem, że smakują bosko :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczne!
OdpowiedzUsuńrewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńNa pewno są pyszne i oczywiście masz rację, że najlepiej smakują wyjęte prosto z pieca, najlepiej jeszcze z roztapiającym się masłem :-) pyyycha :-)
OdpowiedzUsuńdaj jedną ;D
OdpowiedzUsuńciekawie brzmi, fajnie wygląda! jednym słowem pycha
OdpowiedzUsuńWspaniałe są te bułeczki :)
OdpowiedzUsuńNietypowe ale wspaniale się prezentują.Muszą być wyjątkowe w smaku.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa śniadanie takie ciepłe idealne!
OdpowiedzUsuń