08 sierpnia 2012

Letni torcik straciatella









Zainspirowała mnie Kasia. Choć oryginał też już wytestowałam, tym razem jednak zmieniłam owoce i spód też ;) Sami oceńcie.
Torcik wyszedł niezły, z mocną nutą wiśniową, a że sama bita śmietana była mi niespełna, dodałam do niej wiórki czekolady i wyszła straciatella:) 
Spód nieco szalony ale warto czasem zaszaleć:)







Tortownica 23 cm

Spód:

  • 300 g biszkoptów, herbatników, otrębów i płatków śniadaniowych czekoladowych       ( w proporcjach jakie wam odpowiadają;)
  • 120 g masła
  • 3 łyżki ciemnego kakao
  • 2 łyżki cukru (niekoniecznie, zależy jakich ciastek użyliście)
Masa wiśniowa:
  • wiśnie w zalewie (niealkoholowej) - 700 g owoców odsączonych i wydrylowanych
  • 500 ml syropu (soku) z wiśni
  • 2 budynie waniliowe
  • cukier do smaku 2-3 łyżki
Wierzch:
  • 400 ml śmietany kremówki
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 2 fixy do śmietany
  • tabliczka czekolady (starta na wiórki wg pomysłu stąd)



Biszkopty, herbatniki, płatki rozdrabniamy (najlepiej blenderem stojącym, z dzbanem)

W małym rondlu topimy masło z cukrem i kakao, dodajemy rozdrobnione herbatniki i mieszamy. Masą wykładamy spód tortownicy i dociskamy do dna (ja używam do tego celu przyrządu do robienia puree z ziemniaków;)) Na czas przygotowania masy tortownicę wstawiamy do lodówki ( w sumie nie trzeba bo i tak wykładamy na to gorący budyń).

Odlewamy pół szklanki soku. Rozpuszczamy w nim budynie i cukier. Resztę soku gotujemy i przygotowujemy budyń.

Do gorącego budyniu dodajemy wydrylowane i odsączone wiśnie i dokładnie mieszamy. Masę wykładamy na przygotowany spód. Odstawiamy do lodówki na około godzinę.

Kiedy masa przestygnie i odrobinę stężeje, wykładamy na nią kremówkę ubitą z fixami, cukrem ( na koniec dodajemy wiórki czeko i delikatnie mieszamy). 
Wyrównujemy wierzch i wstawiamy do lodówki na całą noc.





Tu najlepiej widać kolor wiśniowej masy...












Czekolada w roli głównej

12 komentarzy:

  1. Wyobraziłem sobie wiśnie z wiśniówki zamiast takich z zalewy, po jednym kawałku nikt nie miałby siły wstać od stołu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olśniewający! Nie przepadam za tortami, ale ten myślę, że by mi smakował. Przepis dodałam do zakładek, już mam całą długą listę dań do zrobienia, ale ten tort na pewno niedługo się u mnie pojawi. Tylko co z moim odchudzaniem?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest aż tak kaloryczny:) Też nie przepadam za ciężkimi tortami(no chyba że będzie to czekoladowy).
      Ten jest leciutki i nie aż tak słodki.Polecam

      Usuń
  3. Spód faktycznie szalony :) Narobiłaś mi ochoty na straciatellę! Mam chyba w lodówce kefir o tym smaku, zaraz po niego pobiegnę :) Torcik wygląda baaaardzo(!) smacznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ to musi być smaczne. Kurde a ja właśnie zaczełam dietę pt: ograniczam slodkości. Będę jeść oczami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedactwo, wybacz. No wiesz ja też ciągle ograniczam:D

      Usuń
  5. U mnie strach robić ciasta, bo sama zjem 3/4;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co widzę na zdjęciu to nie musisz się niczego obawiać;)

      Usuń
  6. świetnie się prezentuje, też mam teraz ochotę na jakis deser straciatella

    OdpowiedzUsuń
  7. ten torcik jest obłędny:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, zajrzyj po kolejny przepis :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...