Orzeźwiający serniczek na szybko, masa dość szybko zastyga, dłużej zastygała galaretka :)
Słodyczy ciastu dają głównie banany, możecie dosłodzić jeśli lubicie słodsze ciasta.
Najlepiej użyć ceramicznej formy, jeśli użyjecie metalowej, wyłóżcie ją folią spożywczą.
3 duże banany + 1-2 do dekoracji
sok z połowy cytryny + łyżeczka skórki
500 g sera na sernik
250 serka homogenizowanego z pokruszoną wanilią
1 duży jogurt grecki
2.5 łyżki żelatyny
2-3 łyżki stewii ( ostatecznie cukru pudru)
biszkopty na dno formy
1 galaretka cytrynowa
Blendujemy obrane banany z sokiem z cytryny i jogurtem. Dodajemy serki i stewię i miksujemy aż całość będzie gładka. W tym momencie możecie spróbwać masy czy jest dla was odpowiednio słodka. Żelatynę namaczamy w kilku łyżkach wody odstawiamy do napęcznienia, a następnie delikatnie podgrzewamy na malutkim ogniu aż się rozpuści ( nie zagotować!). Przestudzoną dodajemy do masy serowej wraz ze skórką z cytryny i mieszamy dokładnie całość. Dno formy wykładamy biszkoptami, wylewamy na nie tężejącą masę i wkładamy do lodówki. Kiedy masa zastygnie układamy plasterki bananów i zalewamy tężejącą galaretką. Schładzamy 2 godziny.
Widze sernik i od razu jestem na TAK, a z bananami to juz całkiem :)
OdpowiedzUsuńPiękny serniczek, fajne połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńCudowny serniczek. Uwielbiam cytrynowe smaki :-)
OdpowiedzUsuńSerniczek zawsze dobry ;) Super wygląda i pewnie też tak smakuje :)
OdpowiedzUsuńserniczek pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńO mniam, musiał być przepyszny! :)
OdpowiedzUsuń