02 lutego 2015

Ślimaczki krucho-drożdżowe

Dziś niezły miks, ale od razu powiem że bardzo smaczny.
U nas w domu jest tak, że z przypadku wychodzą najlepsze potrawy :))
Mama się pochwaliła, że zrobiła drożdżowe ślimaczki z mojego przepisu, ucieszona pytam z którego.
"A właściwie to nie z tego przepisu co myślisz, ślimaczki mi się spodobały, ale pomyślałam że pozmieniam to i owo ( to u nas rodzinne)  i właściwie zrobiłam je z ciasta na tę twoja szarlotkę " :)
Tak więc prezentuję Wam ślimaczki z ciasta na szarlotkę. Są kruche i mięciutkie zarazem, przechowane przykryte lub zamknięte zachowają świeżość do 3 dni.
Tak nam zasmakowały, że mamy okazję przetestować różne wariacje smakowe.
Dziś kokosowe z nutką cytryny oraz cynamonowe z brązowym cukrem. Zapraszam!


Jeśli wymyślicie jakieś ciekawe połączenia, przesyłajcie zdjęcia , zamieszczę na FB. 



Ciasto:
450 g mąki tortowej + ok. 50 g na podsypanie i do wałkowania
250 g margaryny ( użyłam masła roślinnego dobrze schłodzonego)
szczypta soli
4 żółtka
4 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany 18%
4 łyżki cukru
25-30 g drożdży

masło roztopione do smarowania ciasta (100 g)

Nadzienie:
cukier brązowy +cynamon
cukier kryształ + wiórki kokosowe+ skórka z połowy cytryny

Lukier:
2 łyżki kwaśnej śmietany
ok. 1 szkl. cukru pudru
parę kropel soku z cytryny

Śmietanę podgrzać w małym garnuszku, zdjąć z ognia i wymieszać z cukrem pudrem i wanilią na gładki lukier (w razie potrzeby można dodać odrobinę wody lub dosypać cukru pudru).
 




Ciasto.
Drożdże wkruszamy do ciepłej śmietany ( jeśli zimna to leciutko podgrzać) i mieszamy aż do ich rozpuszczenia. 
Żółtka ucieramy z cukrem na jasną puszystą masę. 
Mąkę przesiewamy z solą i dobrze siekamy ze schłodzonym masłem. Dodajemy utarte żółtka i rozpuszczone w śmietanie drożdże. Szybko zagniatamy ciasto.

Dzielimy na 4 części. Wałkujemy  na grubość ok. 0,5 cm, smarujemy masłem, posypujemy cukrem i dajemy dodatki ( odpowiednio wiórki+skórka lub cynamon).
Z rozwałkowanego placka robimy rulon, zawijamy wraz z nadzieniem, przecinamy w poprzek na 1 cm - 1,5 cm krążki, pieczemy ok. 20 minut w nagrzanym do 180 st. piekarniku. Po wystygnięciu polewamy lukrem. 

autor wypieku: moja Mama


19 komentarzy:

  1. teresa fadhel2 lutego 2015 18:58

    Odkąd prowadzisz blog,zrobiłam się bardzo "nowoczesna"-nie zaglądam do książek kucharskich,tylko na blogi,oczywiście na Twój najczęściej :-)-Mama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło, ale co z Twoją biblioteczką książek kucharskich mamo!? ;-)

      Usuń
  2. fajne, ciekawy pomysł miała Mama😄

    OdpowiedzUsuń
  3. kochamy ten przepis
    zapraszamy do nas
    blotodlazuchwalych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam jak one pysznie wyglądają :-):-):-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle smacznie Zuziu. Czasami spontaniczne działanie w kuchni przynosi smaczne rezultaty :)
    Ślimaczki są cudne. Lubię takie lukrowane :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To może być całkiem ciekawe ;) też jestem fanem zmian i kombinowania!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakbyś się nie mogła ich doliczyć, to parę sztuk tych ślimaczków wywędrowało Ci z kuchni i "mkną" do mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obok takich pysznych drożdżówek nie potrafię przejść obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ma to jak kreatywna kuchnia rodzinna :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, zajrzyj po kolejny przepis :)