Smakuje wspomnieniami.
Lubię taką gęstawą, ale z wyraźnie wyczuwalną dynią i lekko słonawą,
ale też odrobinę słodką. Do tego zacierki i zajadam przenosząc się w czasie:).
1.5 szklanki mleka
3/4 szklanki puree z dyni*
1 łyżeczka masła
1 łyżka cukru z wanilią ( można zastąpić miodem)
1/4 łyżeczka soli
szczypta startej gałki muszkatołowej
Gotujemy mleko z masłem, dosładzamy i solimy.
Kiedy się zagotuje dodajemy partiami puree z dyni i mieszamy,
krótko gotujemy na wolnym ogniu. Gotowe.
Podajemy z zacierkami, posypujemy startą gałką muszkatołową.
Możemy zmienić ilość mleka i puree, ja lubię tę zupę gęstawą
Uwielbiam tylko że Ja zjadam z mlekiem zbożowym
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Twoją wersje
Koniecznie;)
UsuńZ całą pewnością zupa dyniowa nie jest wspomnieniem mojego dzieciństwa, ale wygląda tak, że już ją lubię^^
OdpowiedzUsuńsmakuje też nieźle ;)
Usuńteż taką jadłam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam również.
OdpowiedzUsuńZnajdziesz mnie na g+, na fc mnie nie ma:)
Niestety nie lubię dyni...ten posmak mi przeszkadza. Ale Twoja zupka wygląda rewelacyjnie i pewnie dla koneserów jest nie lada gratką. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElu, strasznie mi przykro bo ja dynię bardzo lubię, piekłam ciasta, gotowałam budynie, kopytka dyniowe były, może coś Ci przypadnie jednak do smaku?:)
UsuńNie jadłam takiej zupy, ale przepis jest zachęcający
OdpowiedzUsuńZupa bardzo ciekawa - nie tylko nigdy takiej nie jadłam, ale nawet nie słyszałam o jej istnieniu.
OdpowiedzUsuńja lubię taką mocno słodką z kluchami albo z chmurkami z białka ;)
OdpowiedzUsuńTe chmurki mnie intrygują, muszę kiedyś zrobić:)
UsuńW moim domu, ta zupa nazywa się "korbolówka". Uwielbiam ją i z zamiłowaniem pochłaniam w sezonie dyniowym. Moim sekretnym składnikiem jest cynamon, tak jak u Ciebie gałka muszkatołowa :) Pozdrawiam - Agnieszka
OdpowiedzUsuń