08 stycznia 2013

Śledź w buraczkach, przekładany


Podpatrzyłam kiedyś gdzieś taką wersję śledzia, zmodyfikowałam po swojemu i tak już je robię co roku. 
Nie wyobrażam sobie bez nich świąt, ale równie dobre na inne okazje.
Pieczone buraczki dają całości fajny charakter, curry dobrze tu pasuje, a orzechy są niezbędne. Całość ciekawie się prezentuje na stole.
Kiedy pierwszy raz je zrobiłam na rodzinne święta padło hasło: a co to?...nie wyglądają na śledzie:) Spróbujcie a nie pożałujecie:) 






kompozycja własna 

8 płatów śledzi
4 buraczki
mały por
4 łyżki majonezu
2 łyżeczki musztardy
pół łyżeczki curry
1 łyżeczka płynnego miodu
sól, pieprz
garść orzechów włoskich




Filety pokroić na kawałki 2 cm.
Buraczki umyć, każdy zawinąć w folię aluminiową i piec 40 minut w 200 stopniach.
Ostudzić, obrać ze skórki, zetrzeć na tarce. Doprawić solą i pieprzem.
Połączyć majonez, musztardę, curry, miód.
Na dnie salaterki ułożyć warstwę śledzi, posmarować łyżką sosu majonezowego, na tym układamy warstwę buraczków. Znów śledzie, majonez, buraczki.
Wierzch posypać porem i orzechami. Chłodzimy w lodówce do podania.












  Śledziowe szaleństwa

12 komentarzy:

  1. Uuu to moje ulubione śledzie, a ta wersja podoba mi się jeszcze bardziej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A śledzia z porem głównie, to robię tak: por, jabłko starte, odrobina pieprzu, soli, łyżka mojonezu, jogurt naturalny. Równowaga smaków :) Można zrobić z samym jogurtem i orzechy też by pasowały :) mmm dzięki za inspirację.

      Usuń
    2. Taki śledź jaki opisujesz też bardzo lubię, najbardziej lubię gołe śledzie wyjadać zanim pokroję:D

      Usuń
    3. he he jak mój wujek, ale to jest opowieść bardzo retro, śledzie podejrzewam (mimo wszystko) kiedyś były lepsze :P

      Usuń
    4. Eeeee ja tam i tak podjadam, z naszego rybnego ujdą.
      A najpyszniejsze śledzie w życiu jadłam w Holandii (Volendam) podane tylko w bułeczce, rozpływały się w ustach jak masło..
      Na samo wspomnienie ślinka mi leci:)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Pyszota ! Jakby to powiedziały moje wnuczęta:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze warstwy :) Ciekawa jetem jak smakowało z orzechami, bo ich dodatek najbardziej mnie zaintrygował :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadają fajnych chrupkich akcentów nie wyobrażam sobie tych śledzi bez nich:)

      Usuń
  4. Hmm moga byc dobre, trzeba spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jadłam podobną, ale bez orzechów, myślę że Twoja wersja jest smaczniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że orzechy tu wiele dają smaku, można też drobno posiekać i dać między warstwy dodatkowo.

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz, zajrzyj po kolejny przepis :)