Zmuszona z dnia na dzień odstawić mleko krowie, po próbach na sklepowych alternatywach sojowych, ryżowych, głęboko niezadowolona z ich smaku, składu i ceny, postanowiłam sama wyprodukować domowe mleko owsiane.
Smak zaskoczył mnie ogromnie na plus, jest neutralny i o przyjemnej konsystencji.
Przepis podkradłam od Joanny.
Dodatkowym plusem domowej produkcji mleka był też nowy wypiek: bułeczki owsiane.
Przepis niebawem.
200 g płatków owsianych
ok. 1litra ciepłej przegotowanej wody
Zalewamy płatki w dużym dzbanku ciepłą wodą i odstawiamy na noc.
Następnego dnia blendujemy płatki razem z wodą, w której się moczyły.
Przyznam że część płatków wyjęłam po podwoiły objętość i było ich odrobinę za dużo i mleko byłoby za gęste. Ale może Wam będzie odpowiadać taka konsystencja.
Trzeba popróbować. Można zamiast wyjąć płatki po prostu dolać potem wody.
Zmiksowaną miksturę przecedzamy przez gęste sitko lub gazę,
tak by oddzielić płatki od płynu.
tak by oddzielić płatki od płynu.
Ja przecedzałam 2 razy bo zależało mi na klarowności.
Nie wyrzucajcie płatków.
To świetna baza np. do wypieku pieczywa, ciasteczek, owsianki i wielu innych.
Białko mleka krowiego jest pierwszym obcogatunkowym białkiem, z którym zostaje skonfrontowany nasz organizm. Od momentu zaprzestania karmienia piersią nie ma praktycznie dnia, podczas którego nie spożywalibyśmy mleka krowiego w jakiejś postaci. Dlatego tak częste są uczulenia na ten produkt, a ich znaczenie jest większe niż się ogólnie przyjmuje.
więcej: vega medica
Pomysłowo ;) skłonna jestem zrobić to mleko choćby po to by mieć te owsiane bułeczki ;)
OdpowiedzUsuń:) he he no pretekst bardzo dobry!
UsuńJakiś czas temu zrezygnowałam z mleka krowiego, używam głównie kokosowego i lepiej się czuję po zjedzeniu miseczki płatków z takim mlekiem. Czasami stosuję jogurt naturalny no i ciągle wcinam sery z krowiego mleka, bo twarożek uwielbiam, ale staram się też nie przesadzać z jego ilością robiąc różne domowe warzywne smarowidła kanapkowe. Na przepis na bułeczki czekam z niecierpliwością. :-)))
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam mleczne przetwory i zawsze były bazą moich śniadań, dlatego chwilowo ciężko jest, ale mam nadzieję że za jakiś czas będę mogła choć jogurt zjeść :)
UsuńSmarowidła kanapkowe też bardzo lubię!
Bułeczkowy post jest w budowie :) pozdrawiam
Mam barierę mentalną w robieniu mleka roślinnego właśnie przez odpady. Wiem, że można wykorzystywać ale jakoś nie mam ochoty ciągle zjadać w różnej postaci wióry:). Od czasu do czasu owszem ale nie za często.
OdpowiedzUsuńTen przepis jest w sam raz dla mnie bo płatki owsiane jakoś mniej żal mi wyrzucić niż np. migdały:)
a może mąka migdałowa? ;-)
UsuńCzyli musiałabym to jakoś suszyć? Chyba nie mam tyle czasu:) i dostępu do młyna:) i to obieranie migdałów... same przeszkody:) pomysł z owsianym mi bardzo odpowiada, same plusy i jeszcze jeden dla mnie bardzo ważny: owies to produkt lokalny:)
UsuńZrozumiałam że czasem robisz mleko migdałowe i pomyślałam o mące ale tak sobie zateoretyzowałam bo nigdy nie sprawdzałam, ale wióry z migdałów to w sumie to samo co zmielone migdały, a suszyłabym w jakimś płaskim naczyniu, może się mylę..
UsuńA co do lokalności to się zgadzam, ale ja tak lubię marcepan.. :-)
Robiłam migdałowe, po zblendowaniu odpady drobne były ale mąką bym tego nie nazwała. No i nie chce mi się suszyć i kombinować co z tym zrobić:). A więc tym bardziej dzięki za podpowiedź! W sobotę miałam naleśniki na mleku owsiano-jaglanym:) A wszystko dzięki temu, że owsianych miałam resztkę i musiałam coś dołożyć. Więc przy okazji pozbędę się płatków jaglanych, które były niezbyt dobre. Poza tym ciągle czytam, że owies taki zdrowy a u mnie nikt owsianki nie je. Mam nadzieję, że trochę do mleka przejdzie:)
UsuńMątewko ja to bym z tych odpadów migdałowych np. jakieś ciasteczka wykombinowała, jak zrobię to muszę przetestować co by się dało z tego zrobić:)
UsuńA co do owsa to ja przemycam w czym się da, jako panierka, zmiksowane jako mąka itd.
U nas wszystko co owsiane znika błyskawicznie:) lubimy po prostu
wow, świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się, że smakuje. Ciekawa jestem tych bułeczek, bo moje "odpady" wylądowały po prostu w owsiance ;-)
OdpowiedzUsuńbardzo oryginalny pomysł, wart zapamiętania
OdpowiedzUsuńja jestem uczulona na mleko więc może to?
OdpowiedzUsuńpolecam, może Ci zasmakuje:)
Usuńciekawy pomysł, musze też przetestowac u siebie w kuchni:d
OdpowiedzUsuńkoniecznie! :)
UsuńZrobię. Bo też mam dość sklepowych.
OdpowiedzUsuńA widzisz? Nie ma tego złego! Nieźle się zaczyna Twoja bezmleczna przygoda, czekam na kolejne odsłony :-)
OdpowiedzUsuńChoć nie muszę chętnie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńPrzepis koniecznie do wypróbowania! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńrobiłam to mleko już drugi raz, moje dzieci są zachwycone, ja również:)
OdpowiedzUsuń