Zostałam zaproszona przez Veggie do wspólnego gotowania, bardzo mi się spodobał ten pomysł i z ochotą przystałam. Dziękuję za zaproszenie.
Zupa wyszła sycąca, aromatyczna, lekko pikantna, no i ten jesienny kolorek! :)
Moje głodomorki wszystko zjadły:)
Jesienna zupa wg Veggie:
1 mała dynia hokkaido
2 duże cebule
5 średnich marchewek
1 filiżanka czerwonej soczewicy
1 mały przecier pomidorowy
sól
olej
przyprawy: czosnek (dałam 2 ząbki)
chili, papryka czerwona,
tabasco (pominęłam)
tabasco (pominęłam)
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta kurkumy i imbiru
Marchewki i dynię pokroić na małe kawałki, umieścić w garnku i zalać wodą tak by je przykryła. Dodać czerwoną soczewicę, startą gałkę i gotować wszystko do miękkości.
Ostudzić, zmiksować, dodać przecier pomidorowy i pozostałe przyprawy.
Na wierzchu ułożyłam niteczki chili i chipsy z topinamburu (użyłam świeżego - obrałam ze skórki, cieniutko pokroiłam i piekłam w wysokiej temperaturze do zezłocenia brzegów).
Pozostałe uczestniczki wspólnego gotowania :
Veggie
Łucja
Angie
Karmelitka
Aurora
Basia
Ilona
Justinka
Patyska
bardzo nam smakowała, a Tobie?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
oby więcej takiego wspólnego kucharzenia.
Nam też! jak wspomniałam wyżej, wszystko zostało zjedzone :)
UsuńZapisana do domowego menu ;-)
pozdrawiam
Użyłaś świetnych dodatków! Dziękuję za wspólne gotowanie: )
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję:)
UsuńCudowna i trochę egzotyczna wersja Ci wyszła, wspaniale, dziękuję za udział i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Ci się spodobały moje małe "wtrącenia" ;-)
UsuńDziękuję za zaproszenie :)
ciekawe połączenie:)
OdpowiedzUsuńChipsy z topinambura, niom! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś razem pogotujemy :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie, już się zapisuję ;-)
UsuńCudownie słoneczna, musiałą być pyszna!
OdpowiedzUsuńByła Gin, była :)
Usuńpięknie podana :) dziękuję za wspólne gotowanie!
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńMi też ogromnie smakowała :) Dziękuję za wspólne gotowanie - było mi bardzo miło :) Nawet jeśli zawiódł mój blogger ;) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMnie również! mój blogger dostał sklerozy ale tylko na 20 minut :D
UsuńWygląda jak z obrazka, śliczna jest!
OdpowiedzUsuńA żeście się kobity nagotowały:))
OdpowiedzUsuńGratuluję dobrej zabawy:))
To była sama przyjemność Elu :)
UsuńPiękna zupa :)
OdpowiedzUsuńZupa krem jak marzenie. Śliczny kolor, który kusi. Uwielbiam takie zupy. Pozdrawiam, Krys
OdpowiedzUsuńalez piękna, apetyczna zupa:)
OdpowiedzUsuńZachwyca mnie kolor takiej zupy, aż przemawia do mnie:)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor! Wspaniała zupa :) Bardzo miło mi było wspólnie gotować :)
OdpowiedzUsuńWspólne gotowanie ma bardzo apetyczny finał :)
OdpowiedzUsuń