Kocham szarlotki, a ta plasuje się wysoko na mojej liście ulubionych..
Pyszna, maślana w smaku, plus obfitość jabłek - to jest to!
Robiłam ją jakiś czas temu (tydzień może) a już tęsknię za jej smakiem.
Nieraz już wspominałam na łamach bloga że twaróg i jabłka to boskie połączenie.
Co dziwne, w tym cieście wcale nie czuć sera, a dzięki niemu ciasto zyskuje inny wymiar, nie jest takie "typowe".
Podpatrzone na blogu Bake&Taste u Kasi.
300 g mąki
200 g cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
200 g zimnego masła
250 g tłustego twarogu ( u mnie półtłusty)
2 jajka
1,5 kg jabłek obranych i pokrojonych w plastry
sok i skórka z połowy cytryny
płaska łyżka przyprawy do szarlotki
(w składzie: cynamon,goździki,imbir, kardamon)
1 łyżka cukru (jeśli jabłka są kwaśne)
200 g cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
200 g zimnego masła
250 g tłustego twarogu ( u mnie półtłusty)
2 jajka
1,5 kg jabłek obranych i pokrojonych w plastry
sok i skórka z połowy cytryny
płaska łyżka przyprawy do szarlotki
(w składzie: cynamon,goździki,imbir, kardamon)
1 łyżka cukru (jeśli jabłka są kwaśne)
Najpierw łączymy suche składniki, później dodajemy masło i tworzymy kruszonkę. Kolejno dodajemy ser pokruszony w dłoniach i wyrabiamy z kruszonką.
Zobowiązałam się odpowiedzieć na pytania Elexis z bloga Kuchnia Elexis, która wyróżniła mnie w Liebster Blog, co czynię i bardzo dziękuję za miłe słowa i nominację.
A oto lista trudnych pytań:
1. Wczesne wstawanie czy spanie do południa?
Na koniec dodajemy jajka i zagniatamy całość.
Ciasto wychodzi bardzo miękkie, nie daje się wałkować. Wstawić je do lodówki.
Kiedy ciasto się chłodzi należy obrać jabłka, usunąć środki i pokroić w plastry (cieńsze/grubsze - jak wolicie). Posypać je skórką z cytryny i skropić sokiem cytrynowym, dodać przyprawę. W przypadku jabłek kwaśnych dodać łyżkę cukru.
Po obraniu jabłek piekarnik nagrzać do 180ºC z termoobiegiem.
Ciasto wychodzi bardzo miękkie, nie daje się wałkować. Wstawić je do lodówki.
Kiedy ciasto się chłodzi należy obrać jabłka, usunąć środki i pokroić w plastry (cieńsze/grubsze - jak wolicie). Posypać je skórką z cytryny i skropić sokiem cytrynowym, dodać przyprawę. W przypadku jabłek kwaśnych dodać łyżkę cukru.
Po obraniu jabłek piekarnik nagrzać do 180ºC z termoobiegiem.
Ciasto podzielić na 2 części. Pierwszą część ciasta przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i rozsmarować na całej powierzchni (ja robiłam to zwilżoną dłonią). Ciasto może się lepić, więc najlepiej odrywać kawałki i wylepiać nimi blachę. Na przygotowane ciasto wysypać jabłka, przyklepać, po czym wyłożyć na nie drugą część ciasta - tą samą metodą, co w przypadku spodu: odrywać po kawałku ciasta, rozpłaszczać je w dłoni a następnie układać na jabłkach niczym puzzle. Wyrównać lekko.
Szarlotkę piec przez ok. 40 min - do zezłocenia wierzchu. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
Szarlotkę piec przez ok. 40 min - do zezłocenia wierzchu. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
Zobowiązałam się odpowiedzieć na pytania Elexis z bloga Kuchnia Elexis, która wyróżniła mnie w Liebster Blog, co czynię i bardzo dziękuję za miłe słowa i nominację.
Wybacz kochana, ale wymigam się od dalszej części zabawy z nominacjami.
Jest tyle fajnych blogów że nie mam siły wybierać:D
Czujcie się wszyscy zaproszeni !
A oto lista trudnych pytań:
1. Wczesne wstawanie czy spanie do południa?
Z konieczności ranne wstawanie, obecnie lubię się wyspać choć raz w tygodniu :)
2. Gotowanie czy konsumowanie?
Jedno z drugim jest dla mnie nieodłączne i równie miłe.
3. Kolacja przy świecach w domu czy w restauracji?
eee...w restauracji, bo w domu bym musiała gotować:)
4. Książka czy film?
trudny wybór, wolę nie wybierać :)
5. Truskawki czy maliny?
maliny....i truskawki
6. Znajomi czy rodzina?
rodzina
7. Praca czy leniuchowanie?
jedno i drugie, leniuchowanie bez pracy nie jest takie przyjemne i odwrotnie
8. Słodycze czy owoce?
Ależ trudne pytanie.. w takim razie zdrowe słodycze z owocami!
9. Sport czy opalanie?
trochę tego, trochę tego
10. Dzieci czy podróże?
podróże z dziećmi ;)
11. Na pieszo czy samochodem?
pieszo do samochodu :)
lubię chodzić, ale jazdę samochodem też bardzo sobie cenię bo jestem trochę wygodna :)
Twarogowa? Musi smakować wspaniale :) Tak wygląda.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie połączenie sernika i szarlotki, czyli jednych z najlepszych według mnie ciast, i kreśli mi się całkiem przyjemny obraz smaku...
Coś na ten kształt, choć jak pisałam, sera nie wyczuwa się aż tak jak w serniku.
UsuńCiasto jest przyjemnie maślane, puszyste i delikatne. Polecam
W takim razie ląduje na mojej liście ciast do zrobienia. :)
UsuńPrzesyłam link do przepisu na placuszki, o które pytałaś, w razie gdybyś nie zobaczyła mojej odpowiedzi ;)
http://relishmeals.blogspot.de/2012/11/117-friday-placuszki-jogurtowe-z.html - tylko nie użyłam tym razem rodzynek.
A, dzięki, na pewno skorzystam:)
UsuńCieszę się, że odpowiedziałaś na pytania:) Dziękuję:* a szarlotka wygląda pysznie, ma dużo jabłek co idzie na plus!:)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za wyróżnienie:)
Usuńależ pyszne ciasto! :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda! Koniecznie do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńpiekłam ostatnio tą szarlotkę już nie pierwszy raz:) uwielbiam jej smak:)
OdpowiedzUsuńtwoja również wyszła baaaardzo apetycznie
wspaniała Ci wyszła!
OdpowiedzUsuńmiło mi, że ją wypróbowałaś - jest zdecydowanie warta dalszego polecania
ps byłabym niezmiernie wdzięczna za bezpośrednie podlinkowanie do przepisu :)
Oki, już to robię:)
UsuńSzarlotka lekarstwem na całe zło. :]
OdpowiedzUsuńwygląda na taką puszystą i lekką :D hahaha z kolacją przy świecach o takk ja też wolę restaurację bo inaczej też musiałabym gotować:P
OdpowiedzUsuńNabrałam na tę szarlotkę wielkiej ochoty :-D
OdpowiedzUsuńŚwietny kompromis dla tych, którzy nie mogą zdecydować się czy wolą zjeść sernik, czy może szarlotkę :)
OdpowiedzUsuńilekroć patrzę na tę szarlotkę ,tylekroć mam ochotę ją zrobić ,bo jestem prze- ciekawa jak to smakuje,bo wydaje sie pyszne!
OdpowiedzUsuńależ ta szarlotka musi być pyszna ;) zapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka jak marzenie, aż moja córa pyta czy pieczemy jutro szarlotkę, takiego apetytu nam narobiłaś Zuziu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAleż Beatko! to właśnie Ty mi narobiłaś ostatnio smaku, pisałaś że pieczesz na weekend.. i znowu piekłam szarlotkę :D
UsuńUwielbiam szarlotki ale w takim wydaniu z serem jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuń