W necie krąży mnóstwo takich przepisów na ciasta "kubeczkowe", czyli proporcje składników mierzone są tym samym kubeczkiem po jogurcie. Wypróbowałam niejeden, ale efekt końcowy nie zawsze był idealny albo daleki od moich oczekiwań. Chciałam czegoś puszystego, ale nie suchego, wilgotnego, ale nie za bardzo, aromatycznego i kojarzącego się typowo z lekkim domowym ciastem do herbaty.
Poniższy przepis powstał jako wypadkowa różnych prób. Jest takie jak powinno, delikatne, puszyste, przyjemnie rozpływa się w ustach, lekko wilgotne, a zapach w trakcie pieczenia kojarzy się pysznie i domowo. Powiem nieskromnie że ciasto u nas schodzi "na pniu", nie nadążam z krojeniem. Raz udało się zachować kilka kawałków do drugiego dnia, przechowałam je zamknięte w pudełku, ciasto zyskało na intensywności smaku. U nas sprawdza się dodatek ekstraktu migdałowego, daje charakterystyczny zapach i smak. Można użyć zamiennie soku lub skórki z cytryny. Szczerze polecam to ciasto.
Jako miarka służy kubeczek od jogurtu 150 g (odmierzamy pełne kubeczki)
Forma 20 x30 cm (można piec w okrągłej ~25 cm)
3 jajka L
1.5 kubeczka drobnego cukru (może być zwykły)
2 kubeczki jogurtu naturalnego ( nie greckiego! za gęsty)
1 kubeczek oleju roślinnego (rzepakowy lub słonecznikowy)
3 kubeczki mąki tortowej + 2 łyżeczki proszku do pieczenia
0.5 łyżeczki soli
ekstrakt migdałowy (parę kropel)
Składniki najlepiej wyjąć z lodówki na godzinę przed pieczeniem.
Ucieramy jajka z cukrem do białości, aż masa będzie puszysta. Dolewamy powoli olej i ekstrakt i delikatnie miksujemy. Teraz jogurt i przesianą mąkę z proszkiem i solą. Miksujemy pulsacyjnie do połączenia składników, aby masa nie straciła lekkości.
Wykładamy na blachę wyłożoną papierem i wstawiamy do nagrzanego do 170 stopni piecyka (ja piekłam na niższym poziomie ale mój piekarnik mocno piecze).
Po 35 minutach sprawdzamy patyczkiem, powinno być dobre. Studzimy przy uchylonych drzwiach piekarnika, po 15 minutach można wyjąć. Przestudzone posypujemy cukrem pudrem.
Nigdy nie robiłam kubeczkowego ciasta, chętnie upiekę, najlepiej z owocami
OdpowiedzUsuńI just love how soft and tender this yoghurt cake looks! Well done!
OdpowiedzUsuńSuper przepis. Też się niejednokrotnie " sparzyłam " na kubeczkowym przepisie. Ale Twoje tak pięknie wyrosło:)
OdpowiedzUsuńWypróbuj ten przepis, powinno się udać. Trzeba pamiętać aby nie tracić puszystości wcześniej ubitej masy. Pozdrawiam
Usuńjakie puchate! mniam!
OdpowiedzUsuńJejku, ale bym chciała lubić piec! Niestety lubię tylko jeść ciasto, choć staram się tego za często nie robić. Takie posty wzbudzają u mnie chęć pobiegnięcia prosto do cukierni :)
OdpowiedzUsuńAle fajny przepis i pomysł z tymi kubeczkami :) A ciasto takie puszyste! :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńMniam, pyszny wpis! Ciasto wygląda super, na pewno jest bardzo apetyczne :) Wyszło rewelacyjnie!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Obłędnie wygląda, zapisałam przepis i w weekend zabieram się za pieczenie! :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze stare sprawdzone przepisy, pięknie wyrosło. Buziole Zuzia 😊
OdpowiedzUsuńElu cieszę się że zajrzałaś, buziole!
UsuńTeż zazwyczaj nie jestem zadowolona z przepisów "kubeczkowych", ale Twój się sprawdził:) Idealne proporcje:) Można śmiało piec:D
OdpowiedzUsuńCieszę się i zapraszam, zamieszczam tylko sprawdzone przepisy! :)
UsuńSuper! Zawsze miałam problem z odmierzeniem proporcji, nie mam wagi, a szklanki mam różnej pojemności. Zawsze dodaję produkty "na oko" ;) Dzięki za pomysł z kubeczkiem i za przepis, zapisałam i będę piec! :)
OdpowiedzUsuń