05 grudnia 2013

Bułeczki drożdżowe z nadzieniem chałwowo-daktylowym


   To dla tych co mogą mleko i cukier i mąkę :)
Warte grzechu te bułeczki..

Jogurt w cieście daje wilgotność, bułeczki na drugi dzień nic nie tracą na jakości.


Przegrałam z bułeczkami, bez mleka i masła to nie ten smak :(
Pocieszcie mnie jakoś! może znacie przepis na bułeczki bezmleczne
smakujące jak prawdziwe drożdżowe bułeczki??





Składniki:
500 g mąki pszennej
5 łyżek cukru ( w tym 1 z wanilią)
2 jajka
15 g świeżych drożdży
100 ml jogurtu naturalnego
50 ml ciepłego mleka
100 g masła
nadzienie: gęsty dżem ( u mnie krem chałwowo-daktylowy )


Robimy zaczyn z drożdży, łyżki mąki i mleka. Odstawiamy do wyrośnięcia na kwadrans. 
Do dużej miski przesiewamy resztę mąki, dodajemy rozczyn, cukier, rozkłócone jajka, jogurt i mieszamy. 
Na koniec dodajemy rozpuszczone, gorące masło i ponownie wyrabiamy. 
Odstawiamy do wyrośnięcia. 
Gdy ciasto podwoi objętość wykładamy je na blat i ponownie wyrabiamy. 
Dzielimy na 3 części, a każdą na 5 ( w sumie 15 części) i formujemy bułeczki, wkładając do środka po czubatej łyżeczce nadzienia. Uformowane bułki smarujemy rozmąconym jajkiem, posypujemy sezamem i wstawiamy je do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. 
Pieczemy ok. 20 min.
















22 komentarze:

  1. piękne te bułeczki! a dekoracja z gwiazdek-slodka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie pierwszy śnieg był, to i gwiazdkami posypało :)

      Usuń
  2. Kupiłaś mnie tymi bułeczkami ! Słodkości z chałwą uwielbiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej kusi mnie to nadzienie ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja moge, a na widok tych buleczek czuje, ze wrecz musze :) Nadzienie boskie, bliskowschodnie takie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że sama nie jesz takich pysznych bułeczek. Ale dobrze, że pieczesz i prezentujesz je, takie śliczne (jak z cukierni). A krem chałwowy... to już dla mnie niebo w..gębie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo ich przygotowanie musi mi wystarczać:) i zapach!

      Usuń
  6. Dziękuję Ci, coś mi się musiało zablokować z tym profilem bo wcześniej było ok:) Już naprawiłam:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zuzia...jesteś niedobra wiesz...? Ja tu jem chleb se setem, a Ty serwujesz takie rarytasy.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. to nadzienie niezwykle mi się podoba:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale narobiłaś mi ochoty na takie bułeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. fantastyczne bułeczki, uwielbiam domowe pieczywo:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglądają cudownie. Takie rumiane :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też u mnie jeszcze te kombinowane wypieki nie wychodzą idealne, może to przyzwyczajenie? Może wspomnienie z dzieciństwa? A może tylko kwestia znalezienia prawidłowych proporcji? Jestem pewna, że się da, to tylko kwestia czasu. A te Twoje, dzisiejsze są oczywiście idealne, jak z najlepszej piekarni :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dużo pracy przed nami, szczególnie nad nawykami ;-) dziękuję za przemiłe słowa:)

      Usuń
  13. Na takie nadziane bułeczki chętnie się skuszę :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz, zajrzyj po kolejny przepis :)