To moje pierwsze suszone pomidory w słoikach.
Spodobał mi się ciekawy sposób ich konserwacji, bez konieczności pasteryzacji, znaleziony tutaj.
Pomidor to wdzięczny owoc, ostatnio sporo go w mojej kuchni, postaram się przedstawić kilka smacznych propozycji z jego udziałem w najbliższym czasie.
Ilośc pomidorów dostosujcie do potrzeb, ale radzę zacząć od 5 kg, pomidory po wysuszeniu tracą na objętości i z kg czasem wychodzi 1 słoiczek!
Poniżej podaję proporcje na 1 słoik (ok. 250 ml).
Jak przygotować suszone pomidory?
Wybieramy słodką odmianę i małe sztuki owoców, najlepiej paprykowe, podłużne w kształcie - mają więcej miąższu niż pestek.
Pomidory myjemy, przekrawamy na połowę, wydrążamy miąższ z pestkami ( nie wyrzucamy - świetna baza na zupę lub deser.
Połówki pomidorów układamy gęsto na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, posypujemy solą, odrobiną cukru i oregano.
Suszymy w piecyku nagrzanym do 100 stopni ok. 2 godzin (przy lekko uchlyonym piecyku) skórka będzie trochę pomarszczona, ale nie mają być twarde, miąższ wciąż sprężysty.
Studzimy.
Suszone pomidory w oleju słonecznikowym (na zimę)
upieczone suszone pomidory
1-2 łyżki ziaren słonecznika
gałązka tymianku (u mnie cytrynowy)
1 duży ząbek czosnku
1 łyżeczka octu balsamicznego
1 łyżeczka oregano/bazylii
podgrzany olej słonecznikowy
Wyparzamy słoiki lub wstawiamy na 15 minut do mocno nagrzanego piecyka.
Ostudzone pomidory skrapiamy octem, można dodatkowo obsypać oregano/bazylią.
Wkładamy nasze pomidory do słoiczka, czosnek przekrawamy i dorzucamy do słoiczka, wkładamy gałązkę tymianku, ziarenka słonecznika.
Olej podgrzewamy ( jako test posłuży kawałek chleba wrzucony do oleju, kiedy zacznie bąbelkować to już) i ostrożnie zalewamy pomidory, zakręcamy i odwracamy do góry dnem. Zostawiamy do ostygnięcia.
Przechowujemy w ciemnym i chłodnym miejscu.
Uwielbiam suszone pomidory, przepis się przyda :) !
OdpowiedzUsuńU mnie już zrobione:)
OdpowiedzUsuńTrochę pracochłonne ale zarazem łatwe w przygotowaniu :-) Suszone pomidory są świetne do wielu dań! Fajny wpis!
OdpowiedzUsuńtrochę tak, ale warto było:)
Usuńświetne te pomidory! uwielbiam dodawać suszone pomidorki do chleba:)
OdpowiedzUsuńTaki słoiczek znaleziony w zimie jest jak promyk słońca:D
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś :)
UsuńPyszne pomidorki zamknięte w słoiczku, będzie co do chlebka zjeść:)
OdpowiedzUsuńI nie tylko;-)
UsuńBardzo lubię suszone pomidory w sumie też dosyć często ich używam takie własnej roboty na pewno będą lepsze niż te kupne i zawsze pod ręką ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny przepis :)
Domowe najlepsze, przynajmniej wiem co w środku;)
UsuńMoże uda mi się je jeszcze zrobić przed końcem sezonu. Dziękuję za dodanie wpisu do akcji :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i ja :)
UsuńPodziwiam Cię, tyle pracy... ale jakie pyszne :)
OdpowiedzUsuńZimą sobie wynagrodzę smacznym pomidorem :)
UsuńBardzo mi się podoba taki sposób na pomidory!
OdpowiedzUsuńZuza...rób rób...wproszę się na zimę. :P
OdpowiedzUsuńOk:)
UsuńPrzepis zapisany do tajnego notatnika Gadziny :)
OdpowiedzUsuńkocham suszone pomidory i na pewno zabiorę się za ich zrobienie...
OdpowiedzUsuńspecem od przetworów jest mój dziadek- i również przygtował słoiki z takimi pomidorami! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na ekspresowe ciasto! :)
kocham suszone pomidorki:) super pomysł:)
OdpowiedzUsuńPaweł i Ola, cieszę się, przepis wart zapisania:)
OdpowiedzUsuńRafał, ja też i dlatego się pokusiam o ich zrobienie, łatwiej przeżyć zimę z takimi zapasami:)
CookingByFaksiu, byłam, widziałam, ciasto ze śiwkami to najlepsze co może być!
Antenka, ja również :)
Zufiku drogi - wpadnij na kawę pod mojego dzisiejszego posta o dniu pracy w Arabii. Czekam z niecierpliwością na Twoją wypowiedź :)
UsuńRobiłam raz i nie będę więcej, chyba nie mam do tego cierpliwości.
OdpowiedzUsuńAle Twoich słoiczków Ci zazdroszczę :)
Jutro jadę po pomidorki i robimy!!! :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zachęcam do udziału w konkursie na moim blogu! Liczba zgłoszeń mała, czasu już niewiele, zatem szanse na wygraną zestawu kosmetyków ogromne! :-*
suszone pomidorki są świetne !
OdpowiedzUsuńzapraszam:)
Też muszę swoje w końcu wrzucić na bloga :D Nie mogę doczekać się otwarcia. :D
OdpowiedzUsuń