Zapiekany budyń dyniowy

Inspirowany deserem rodem z Bretanii...

Na jesienne podwieczorki w sam raz, pyszny na ciepło posypany cukrem pudrem, ale jadłam też zimny i też niczego sobie. Śliwki dodają całości charakteru i dymnego posmaku (deser niczym z pieca wyjęty;)), dałam mało cukru do masy, ale za to dno foremek polałam ciemnym karmelem przed wlaniem do nich masy. 

inspiracja

a reszta wyszła ode mnie:)

600 ml pełnotłustego mleka

1 szklanka puree z dyni

50 g mąki pszennej

2 duże jajka

2-3 łyżki cukru

pół laski wanilii

na dno foremek ciemny karmel 

10 śliwek suszonych

cukier puder do posypania

1. Przegotowaną wodą zalewamy śliwki i tak je zostawiamy, aż zmiękną, po czym odlewamy wodę. Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni Celsjusza.

2. Wszystkie składniki ( jajka, mleko, mąka, cukier, ziarenka wanilii i mus dyniowy) miksujemy razem, bez oddzielania białek od żółtek aż powstanie lekka piana (około 4 minut). Masa będzie lejąca.
3. Zmiksowaną masę łączymy ze śliwkami 
4. Na dno każdej foremki wlewamy ciemny karmel -klasycznie cukier+woda- tak by pokrył dno i trochę boki.
Wstawiamy do piekarnika na około 40 minut aż masa całkowicie się zetnie i zarumieni.

Ja po jakimś czasie pieczenia (wcześniej by się zatopiły) ułożyłam śliwki też na wierzchu.
Deser podajemy posypany cukrem pudrem lub z bitą śmietaną.